Odpoczywałem po wyczerpujacej wyprawie od Smoczego władcy wody.
Ledwo nam sie udało z Ashitą przekonać ze jego zemsta nie ma najmniejszego sensu.
Zamknąłem oczy i zasnąłem,kiedy nagle nad rankiem usłyszałęm hałas jakby ktoś
usiłował walczyć o życie ostakiem tchu. Zerwałem się i wybiegłem z
jaksini idąc za dzwiękiem który wpadał w moje uszy. Wyleciałem na polanę
i zobaczyłem Liam'a
oraz jakiegoś innego obcego basiora,jak zawsze ten był szybszy. O dziwo ujawnił się w ciagu dnia
-A Ty czego ? nie widzisz ze juz sie tym zająłem -mruknął puszczając martwego wilka na ziemię ..
Zmierzyłem go wzrokiem po czym przemilczałem to i rusyłem dalej,udajac
ze to ie był cel mojeg przybycia. Szedłem nieco zdenerwowany nagle
wpadłem na jakąs wadere, ta nieco odskoczyła.
-Przeprazam nie chciałem ..
-Nic sie nie stało cos ty taki zły ..
-Nic takiego ..
-Aha
Wadera zaczęła odchodzić ..
-Zaczekaj-zrobiłem duzy sus stajac obok
-Co ?
-Nawet sie nie przedstawiłem .. jestem Torso a ty ?
-Reiko
-Piekne i niepsotykane imię .. musze przyznać
-Dziekuje cos chcesz ?
-W sumie twoje towarzystwo by mi sie przydało
-Po co ?
-Nie wiem dawno nie spędzałem z kims czasu .. moze bysmy poszli na jakąs mała wyprawe .. albo zwykłe polowanko .. nwm ..
<Reiko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz