czwartek, 8 października 2015

Od Riki do Toshiro

Patrzyłam chwile na dwójkę basiorów lekko zdezorientowana lecz później wyraz mojego pyska przybrał poważny wygląd.
- Żadna z tych opcji- powiedziałam chłodno. Yuki popatrzył na mnie i się szeroko uśmiechną.
- No proszę! Nie sądziłem, że wadery się tu zapuszczają!- okrążył mnie i usiadł przed nami.
- Jesteś bogiem i mam do ciebie szacunek jednak muszę powiedzieć, że to co tu robimy to nie twoja sprawa- odrzekłam poważnym tonem.
- Zadziorna, co? No nic… Skoro żadna z moich propozycji wam nie odpowiada to mam pomysł!- znikną a jego ostatnie słowo rozniosło się echem. Nagle zostaliśmy przeniesień do jakiegoś lodowego pomieszczenia.
- O co tu chodzi?- powiedział Toshiro. Zaczęliśmy się rozglądać jednak usłyszeliśmy głos patrona.
- Co powiecie na grę?- jego głos był echem.
- Niby jaką grę?- odparłam. Yuki się zaśmiał.
- Będzie miała cztery etapy. Na każdym będę sprawdzał was- skończył. Popatrzyłam na Toshiro i rzekłam.
- Chyba nie mamy wyjścia?
- Nie macie! Haha!- krzyknęło echo Yukina. Basior popatrzył na mnie i pokiwał na znak, że musimy to zrobić.
- Dobra, zagramy w tą twoją grę- powiedział Tosh.
- A więc zaczynajmy! Pierwszy etap polega na tym…- kiedy miał skończyć mowę to w tedy pomieszczenie zaczęło się piąć do góry i tworzyć jakieś korytarze. Kiedy ściany rosły do góry to ja wylądowałam na nich i kiedy były już gotowe to od góry było szkło na którym stałam, za to Toshiro został na dole. Na jego oczach pojawiła się błękitna chust której nie dało się zdjąć.
- Że ty wadero musisz przeprowadzić Maga Toshiro przez ten labirynt. To ty jesteś jego oczami. On nie wie co jest przed nim, za nim czy obok niego. A i jeszcze jedno! Jak to w labiryntach bywa, są ślepe uliczki. Możesz Toshiro zaprowadzić tylko dziesięć razy w takie miejsce. Kiedy będzie w nich, ściany będą się do niego przysuwać. Jak wykorzystasz wszystkie dziesięć szans to Toshiro zostanie zgnieciony jednak przeżyje i sanie się moim sługą, tak jak ty… Ten etap sprawdza ciebie - dokończył Yukin swoją ostatnią wypowiedź.
- Spokojnie Riki! Dasz radę tylko się skup!- krzykna do mnie Tosh z dołu. Wzięłam głęboki wdech.
- A więc zaczynamy- szepnęłam.
- Dobra Tosh. Leć do przodu i… skręć w lewo. Nie! W prawo!- powiedziałam na początek. Jak na razie było dobrze. Zaprowadziłam Toshior tylko jeden raz jak na razie z ślepą uliczkę więc tragedii nie ma. Jednak później był trudniej… Osiem razy zaprowadziłam basiora w ślepe uliczki więc została mi ostatnia szansa. Tosh dochodził już do końca. W końcu nadszedł decydujący moment. Mogłam Toshiro poprowadzić albo w prawo, albo w lewo. Któraś z tych dróg prowadziła do wyjścia, a druga do ślepej uliczki.
- A więc? Którą drogę wybierasz wadero? Wiesz, że nie m0ożesz pójść do przodu i tego sprawdzić?- powiedział Yukan który się zaśmiał. Zamknęłam oczy i poszłam za intuicją.
- Toshiro, w lewo- rzekłam poważnym tonem.
- Riki, jedną masz szanse. Jesteś pewna?- powiedział Tosh.
- W lewo- powtórzyłam. Basiora wykonał moje polecenie.
- Udało ci się!- usłyszałam głos boga. Gwałtownie otworzyłam oczy i zobaczyłam jak Toshiro wychodzi w labiryntu i pojawia się obok mnie. Odetchnęłam z ulgą.
- Intuicja?- z pytał Tosh z uśmiechem. Pokiwałam głową.
- Dobra, dobra! Pierwszy etap za wami, ale są jeszcze trzy! Ty razem ciebie Toshiro sprawdzę!- rzekł Yukin.


<Toshiro? Jaki jest drugi etap?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT