Te wszystkie wilki pouciekały...Tylko nie ona- Młoda wadera beta. Czemu?
-Co t jeszcze robisz..?- Spytałem zdziwiony. Jednak ona nic nie
powiedziała...Patrzyła tymi swoimi czarnymi oczami. Spuściłem wzrok. W
tedy, ona się odezwała.
- Zostanę tu...Nie wiedziałam, że jeszcze tu przyjdziesz..Po tym, co moi
towarzysze ci zrobili.- Uśmiechnęła się i położyła swoją łapę na mój
bark.
- Chciałem się zemścić. A dla czego ty..
- Nie pytaj.- Szepnęła.
- No dobrze- Odparłem wstając. Popatrzyłem na nią, po chwili pobiegłem przed siebie.
Xxx
Ach...To las! Czemu tu nie ma tylu wilków, ile powinno? Przecież...A z
resztą. Pewnie i tak bym dalej szedł. Byłem obok jeziora- dobra pora, by
się napić. Powoli zbliżyłem się do tafli, siadając obok niej. Napiłem
się. Jednak gdy spojrzałem przed siebie, ujrzałem wilka. Wpatrywałem się
w niego...lud nią. Wilk podniósł na mnie wzrok, a gdy zobaczył mnie,
odwrócił się tyłem.
Nie myśląc, skoczyłem do wody i popłynąłem w stronę wilka.
- Nie uważasz, że łatwiej by było obejść jezioro?- Spytał wilk.
- Może...Jeśli mogę wiedzieć, kim jesteś?
Ktoś?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz