Biegłem się napić wody. Zza skały wybiegła jakaś czarna wadera lilią przy oku.
- Jak się nazywasz?- zapytałem
- Izis , a ty?- odpowiedziała
- Jestem Milo.- powiedziałem
- Dołączyłam tu niedawno.- powiedziała
Po długiej rozmowie zaprosiłem ją do siebie. Ona uśmiechnęła się i powiedziała:
- Następnym razem teraz nie mogę.
- To chociaż na chwilkę.- powiedziałem
W tym czasie Izis poślizgnęła się i pyszczkiem dotknęła mojego. Po 5 minutach stanęła obok mnie i powiedziała:
-Do zobaczenia jutro.
<Izis? Co będzie jutro?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz