-Tak!- krzyknęła wadera.
-Ok. Raz, dwa, trzy!
Wystartowałyśmy. To co było między cierniami okazało się błękitną kulą, dostrzegłyśmy ją podczas skoku. Zamknęłyśmy oczy, gdy nasze ciała przecinały ostre kolce. Na futrach pojawiła się krew. Obie jednak dotknęłyśmy kuli. Wtedy ciernie zniknęły.
-Udało się nam- powiedziałam z zadowoleniem.
-Ale dlaczego ciągle tu jesteśmy? Czemu nic się nie dzieje? Czy ten stół ma z tym jakiś związek?
-Sprawdźmy to.
Miałam zamiar najpierw nas wyleczyć, lecz z jakiegoś powodu moje moce nie działały.
Podeszłyśmy do jedynych mebli, które tam były. Stając na dwóch łapach, ujrzałyśmy wcięcie w stole.
-Hej, Ashi, a może musimy tu włożyć naszą zdobycz?
-Warto spróbować- rzekła Ashita, podając mi kulę.
Kiedy włożyłam przedmiot we wcięcie, usłyszałyśmy głos:
-Dobrze się spisałyście, ale nie myślcie, że to koniec.
Po chwili razem z wilczycą leciałyśmy w fioletowym wirze.
-Ciekawe co teraz nas czeka...- myślałam.- Chyba za wcześnie się cieszyłam.
Nagle znowu usłyszałyśmy „tego kogoś”.
-A co zrobiłybyście, gdyby, któraś z was nie mogła się ruszyć?
W pewnej chwili poczułam, że moje łapy drętwieją. Nim spostrzegłam, leżałam na ziemi.
-I byłaby ona uwięziona- dodał „ktoś”.
Dookoła mnie pojawiły się druty, tworzące klatkę, zamkniętą na kłódkę.
-Mei!
-Nawet nie próbuj używać swych zdolności, one i tak tylko zabiorą Ci energię. Możesz jej pomóc tylko znajdując pewne miejsce, które za chwilę opiszę. Tam spotkasz 3 wróżki: Elenę, Hanę oraz Violet. Na miejscu powiesz im o co chodzi, a te zadadzą Ci zagadkę. Jeśli odpowiesz prawidłowo, dostaniesz pierścień, będący kluczem do klatki. Zrozumiano?
<Ashi? Tak, wiem, beznadziejne>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz