Gdzie jestem? Kim ja jestem?
Mam wrażenie, że nie jest tak, jak być powinno. Ja tylko kogoś udaję. Kogoś, kim nie jestem.
Rozejrzałem się zdezorientowany. Wokół mnie są drzewa. Wyglądały
przepięknie. Jedno miało białą, świecącą korę i fioletowe liście. Inne
zwykłą, brązową szorstką, ale zamiast liści miało jasnoniebieskie futro.
Pod koło moich stóp tańczyły jasne, małe światełka. Nagle,
zorientowałem się, że otacza mnie grobada wilków. Coś mówią, krzyczą.
Wymachóją łbami, żywo gestykulują. Spróbowałem zrozumieć cokolwiek z
tego, co mówią. Musiałem się mocno skupić. Nie byłem pewny, ale zdołałem
usłyszeć kawełek z ich rozmowy :
- Człowiek? W tych stronach?!
Ach, tak więc jestem człowiekiem. Ale kto to jest " człowiek "??
Nie zauważyłem, kiedy straciłem przytomność.
*********później*********xd************
- Gdzie on się podział ? - spytał zdezorientowany głos.
- Zniknął - stwierdził inny.
Wszyscy zbiorowo westchnęli.
- Kim jest ten śpiący maluch?? Nie było go tu wcześniej.
- Wracajmy. Za niedługo pora obiadu, a my jeszcze śniadania nie zjedliśmy...
Gdy usłyszałem, jak kroki nieznajomych się oddaliły, powoli otworzyłem
oczy. Miałem snem o byciu człowiekiem. Poczułem na moich plecach czyiś
oddech...
< Sebastian <: >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz