Szłam sobie przez las bez większego entuzjazmu życiowego. Gdy nagle
jakiś rozbrykany basior wbiega we mnie przewalając na grzbiet.
Spojrzałam na niego skwaszona.
-Czy łaskawie mógł byś ze mnie zejść?-Spytałam.
-Emmm.... Tak.-odparł i zszedł ze mnie. Usiadłam patrząc na niego
znudzona. Chciał coś powiedzieć ale wstałam i wyminęłam go. Jednak ten
pociągnął mnie za ogon do siebie.
-Jesteś tu nowa prawda?-Spojrzał na mnie.
-Tak i nie chętna do rozmowy...-Powiedziałam spokojnie ponownie próbując odejść, ale znowu to samo.
-Coś się stało?-Spytałam.
-Jestem Shadow Naruto, a ty?-Spytał patrząc na mnie. Szczerzył kły i uśmiechał się. Również się uśmiechnęłam.
-Kichi, ale zwą mnie obraźliwie Kicią.-Powiedziałam siadając przed nim
bo wiedziałam że odejście przy tym nachalnym basiorze nie wchodzi w
grę....
Naruto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz