sobota, 24 października 2015

Od Meliendore

Ostrożnie wdrapałem się na drzewo. Oczy miałem rozszerzone ze strachu. Gdzie ja jestem? Jak ja się tu znalazłem?...
Mam nadzieję, że nie na obcym terenie. Wątpie, aby przyjęli mnie z otwartymi ramionami. Jestem przecież tylko małym, bezbronnym i na dodatek przestraszonym szczeniakiem. Westchnąłem. Muszę wziąć się w garść, nie pozwolić aby opanowała mną panika. Rozejrzałem się ostrożnie. Najwyraźniej znajduję się w gęstej puszczy. Po wielkości drzew stwierdziłem, że nie jest to młody las. Teraz zwierzyna. Muszę przecież mieć co zjeść, aby przeżyć. W rzece, która płynęła tuż za mną nie było ani śladu ryb. Nade mną też nic nie latało. Jednak w krzakach zauważyłem ledwie dostrzegalny ruch.
- Już jesteś mój... - powiedziałem cicho, lecz pewnie.
Moje łapy czule dotknęły kory drzewa. Następnie zgiąłem się, gotów do skoku. Wyczekałem moment, w którym moja ofiara była widoczna i skoczyłem z gacją na jej klatkę piersiową. Niestety, nie ja sam.
Nie wylądowałem na jelonku ( na którego polowałem ), tylko na wilku. Dużym, przerażającym w moich oczach wilku. On w ostatniej chwili, w ostatniej sekundzie skoczył na zwierzynę. Niestety, mój prawdopodobny obiad uciekł.
- Złaź ze mnie - warknął nieznajomy.
Posłusznie, z podkulonym ogonem zeskoczyłem z wilka. Zmusiłem się, aby spojrzeć basiorowi w oczy i spróbowałem nie okazywać swojego strachu.
< Zuko? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT