-Okay. - Powiedziałam po prostu. Chciałam wykrzyczeć ''tak!'', ale tego
nie zrobiłam. Głupio by brzmiało. Chociaż w sumie to nie wiem, dlaczego w
ogóle o tym pomyślałam. By to zrobić, ale nic. Odwróciłam się z
powrotem do wcześniejszej pozycji. Robiło się trochę niezręcznie, nie
wiedziałam co mam zrobić. Nie miałam ochoty z nim przebywać, ale trochę
głupio by było powiedzieć ''dobra, to pa'' i sobie pójść. Gdy i on
milczał po prostu wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić:
-Pewnie mnie nie polubiłeś, ja z resztą też nie zaliczam cię do
najlepszych przyjaciół, więc może lepiej będzie jak sobie pójdziemy.-
Zaproponowałam. Wydawać by się mogło, że basior po prostu się zgodzi lub od razu ruszy z miejsca, by tylko być jak najdalej ode mnie.
(Daiki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz