- Nie,nic nie mówiłem - Odpowiedziałem na pytanie Dziewczyny
Wszedłem do wody po kostki i z upodobaniem przesypywałem piasek przez
palce.Stałem tak chwilkę,aż nagle coś mnie ochlapało.Podniosłem szybko
głowę i zerknąłem na roześmianą Rin,która zadowolona ze swojego
nikczemnego postępku gotowa była uciekać przed kontratakiem.Zaśmiałem
się i schyliłem,by chlapnąć na moją towarzyszkę,lecz ta zrobiła unik i
pozostała sucha,ale za następnym razem udało mi się ją ochlapać.Śmiejąc
się i bawiąc w wodzie straciliśmy troszkę poczucie czasu i z popołudnia
zrobił się wieczór.
- Trochę mi już zimno - Stwierdziła Rin,a na jej rękach zauważyłem gęsią skórkę.
Włosy miała mokre tak samo jak sukienkę
- Spokojnie zaraz zrobi ci się cieplej - Mrugnąłem do niej okiem
Ruszyliśmy powoli w stronę plaży,lecz oczywiście ja jak to ja musiałem
coś zepsuć.Potknąłem się o coś co leżało na dnie i w jednym momencie
leżałem na ziemi,a raczej na Rin którą przypadkowo wywróciłem.W ten
sposób nasze twarze znalazły się dosyć niebezpiecznie blisko siebie,a ja
zamiast odruchowo zapytać się czy nic jej nie
jest,milczałem.Dziewczyna podpierając się łokciami o piaszczyste dno
również nie odzywała się widocznie przestraszona tym raczej krępującym
incydentem.Spojrzałem jej w oczy i zapominając o odpowiednim
zachowaniu,delikatnie dotknąłem sowimi ustami jej i pocałowałem
Rin.Zrobiłem coś na co zawsze miałem ochotę,ryzykując jej przyjaźń.Jaki
ja jestem głupi... Podniosłem się szybko,poprawiłem mokre włosy i
powiedziałem półgłosem:
- Przepraszam,ale...
Dziewczyna wciąż siedziała w wodzie,niespokojnie oddychając.Wyciągnąłem rękę,by pomóc jej wstać.
< Rin ? I co będziesz zła ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz