wtorek, 13 października 2015

Od Error'a cd Rin (Ann)

Zaskoczyło mnie zachowanie Ann.Zazwyczaj nie unikała wszystkiego co słodkie jak ognia,lecz to nie był koniec zaskoczeń... Byłem człowiekiem i Annie również.Nie bardzo wiedziałem od którego pytania zacząć,ale zdecydowałem,że najpierw zajmę się zachowaniem mojej towarzyszki
- Eee... Ann,dobrze się czujesz ? - Zacząłem niepewnie - To do ciebie niepodobne,by zachwycać się czymś tak słodkim,uroczym i kolorowym
- Głupiutki Erruś - Zachichotała Dziewczyna - Nie jestem Ann tylko Rin.No i zachowuję się zupełnie normalnie.
Wtedy przypomniało mi się,że Ann ma rozdwojenie jaźni... To w sumie fajnie,poznam dwie ładne dziewczyny w tym samym czasie.
- Ja czuję się świetnie - Odezwała się Rin - Za to ty wyglądasz jakoś nie wyraźnie i zbladłeś bardzo.
Dziewczyna wyglądała na zmartwioną.Gdy powiedziała,że blado wyglądam przypomniałem sobie o tym co się stało w cyrku.Delikatnie dotknąłem ręką swojej klatki piersiowej i poczułem ból.Czyli rany zostały pomimo zmiany postaci.
- No tak - Westchnąłem - Wszystko ok 
Uśmiechnąłem się do Dziewczyny.Rin wstała i patrzyła na mnie czekająco.No tak... Przecież ludzie chodzą na dwóch łapach,to znaczy kończynach.Zawahałem się chwilę po czym powoli podniosłem się.Byłem teraz o wiele wyższy i przez chwilę myślałem,że nie dam rady poruszać się na takiej wysokości,ale okazało się być to nawet łatwe.
- Nie bardzo wiem,gdzie teraz powinniśmy iść - Zamyśliłem się
- Ja bym chciałam zwiedzić wszystko - Rin uśmiechnęła się szeroko - Patrz tam jest jakieś jeziorko! Chodźmy tam!
- No dobrze - uśmiechnąłem się
Powoli szliśmy przez łąkę w stronę wody.Dziewczyna po drodze cały czas coś nuciła i zbierała kwiaty.Byłem ciekawy jak wyglądam jako człowiek.Zawsz chciałem być człowiekiem i interesowało mnie życie ludzi.Ann... To znaczy Rin jako Dziewczyna była śliczna.Trudno było się na nią nie patrzyć.Gdy byliśmy już nad jeziorkiem,siadłem na brzegu i przejrzałem się w wodzie.Właściwie jako człowiek przypominałem swoje normalne wcielenie.Miałem jasne rozczochrane włosy,bursztynowe oczy i kolczyk w nosie.Moja towarzyszka siadła na dużym różowym kamieniu i zaczęła robić winek z kwiatów które zebrała.Ja natomiast zdjąłem koszulkę i przemyłem wodą rany.Dziewczyna podbiegła do mnie i ze strachem w oczach zapytała:
- Bardzo cię to boli ? Byłam okropnie głupia,że pozwoliłam mu się tak pociąć
- Oj tam - uśmiechnąłem się i wyjąłem jeden czerwony kwiatek z wianka który trzymała w rękach,a następnie włożyłem jej za ucho - Nie boli aż tak bardzo,ale będę miał potem za*ebiste blizny.

< Rin ? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT