Ale ona była ciekawska, westchnęłam i uśmiechnęłam się delikatnie po czym odpowiedziałam:
-Głównie to faszerowali mnie chemią, przez którą chorowałam. Sprawdzali moją sprawność fizyczną, pobierali krew. -Posmutniałam i dodałam ze złością:
-Gdyby nie nasi kochani rodzice nie znaleźliby nas ludzie nie byłabym potworem.-Luna oznajmiła oburzona:
-Nie jesteś potworem-Poklepałam ją po główce i oznajmiłam:
-Planuje się zemścić jednak najpierw musimy nadrobić utracony czas co nie....-Trudno było mi wymówić to słowo dlaczego w moim głosie można było usłyszeć wachanie:
-Si...siostro
(Luna?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz