Pewnego zimowego dnia, miałam niecały rok, a już zostałam wyrzucona na
pastwę losu. Nie wiem dlaczego moi rodzice mi to zrobili, ale chyba
dlatego, że zamiast różowego futra, mam odmiany z z fioletowym. Gdy tak
szłam przez grubą warstwę śniegu zauważyłam wilka, podeszłam, a on
skoczył na mnie i zapytał:
-Czemu jesteś sama?
Odpowiedziałam, że moi rodzice mnie wyrzucili z powodu koloru mojego
futra, a on powiedział, że mogę się schronić u niego, a jutro pójdziemy
do alfy i on zdecyduje co zrobić. Następnego dnia poszliśmy do alfy,
który wstał widząc mnie i zapytał:
-Witaj jak masz na imię i co się stało, że Skaza cię tu przyprowadził?
-Mam na imię Glimmer i moi rodzice wyrzucili mnie z watahy z powodu mojego futra.
Alfa zamyślił się i odpowiedział:
-No dobrze możesz zostać- po czym powiedział Skazie, że ma się mną
zaopiekować, a Skaza odprowadził mnie do swojej nory, gdzie w nocy było
mi zimno i przytuliłam się do niego.
~~~Po około roku~~~
Wyrosłam na piękną wilczycę, i biegałam z innymi wilkami, całkiem niedawno dołączyłam do Watahy Porannych Gwiazd. Raz spotkałam
wilka i pomyślałam, że chyba się zakochałam. On podszedł do mnie, a ja
nie mogłam uwierzyć, że on do mnie podchodzi.
-Mam na imię Alioss a ty?-przedstawił się, po czym spytał.
-Mam na imię Glimmer i miło mi cię poznać.-odparłam.
-Mi też miło i widziałem twoją minę jak mnie zobaczyłaś.
<Alioss?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz