Wodziłam wzrokiem po błękitnej tafli wody. Nie wiem co mam robić, po
prostu nudzę się, żadnych niesamowitych wydarzeń, żadnych przygód. To
jest właśnie ten moment, w którym czuję się... pusta. Jak pudełko, które
od dawna już nie jest zapełnione.
Chętnie poznałabym kogoś nowego. Nie lubię samotności, to jest coś,
przez co moja pustka się powiększa, wtedy nie mam już ochoty żyć. Nie
mam ochoty na nic, po prostu wtedy moja radość z życia zamiera, powoli,
ale zamiera. Czasem przez to, że nie ma nikogo przy mnie, rozmawiam z
głową dzika, którego upolowałam a później zjadłam. Z czasem to było
jedyne towarzystwo z jakim miałam do czynienia.
Ziewnęłam, położyłam się na ziemi i spojrzałam w górę. W błękitne niebo,
po którym sunęły bielutkie chmury, zapowiada się ładnie.
Yuko, popraw sobie czymś humor, nie wiem, może... "Ale ładna dziś
pogoda!", nie, to nie pomaga... Myśl babo myśl, jak ci poprawić humor...
Wiem! Zacznij węszyć! Skoro wilki nie chcą do ciebie przyjść, to ty przyjdź do nich! Świetny pomysł nieprawdaż? Geniusz!
No to jest po prostu genialne!
Żartuje, żałosna jesteś...
Nie będę tu dłużej siedzieć. Wstałam i ruszyłam w stronę lasu, szłam
cały czas prosto przed siebie, gałęzie dają mi po mordzie, ogon zahacza o
różne krzaki, śmierdzi padliną, chyba ktoś nie dojadł posiłku...
Chwila.. Coś słyszę, akurat z tej strony, z której czuć ten zapach.
Nie, ja tak bardzo nie chce tam być, a jeśli to niedźwiedź?!
Yuko, nie zachowuj się jak ciota tylko idź tam, pokaż, że jesteś mężczyzną!
A no tak, ty jesteś waderą. Jak mogłam o tym zapomnieć!
Po dłuższym namyśle (patrzcie linijkę, dwie wyżej) zdecydowałam się
ruszyć w tamtą stronę. Jednak ta wadera... wadera?... tak to była
wadera, uprzedziła mnie w tym, i... zderzyłyśmy się łbami, po chwili już
obie leżałyśmy na ziemi.
<Ann? Główka boli? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz