wtorek, 20 października 2015
Od Rivaille do Riki
Spojrzałem się na waderę i westchnąłem głośno. Riki spojrzała się na mnie zaniepokojona, pokręciłem głową żeby się nie martwiła. Wadera z powrotem wtuliła się we mnie, uśmiechnąłem się lekko pod nosem.
-Powinniśmy wracać.
Szturchnąłem ją nosem, podniosła się niechętnie z resztą ja również. Szliśmy w ciszy w stronę jaskini wadery, byliśmy wyczerpani.
~*~
Po zostawieniu Riki pod jej jaskinią wróciłem do siebie, przez reszte nocy dokuczał mi ból w łapie. Co chwilę przeszywał mnie na nowo by potem odejść i wrócić z wiekszą siłą. Nie spałem, co chwilę popiskiwałem i zaciskałem zęby. Nie miałem siły żeby wstawać ale nie potrafiłem zasnąć. Ta noc była koszmarem.
~*~
Patrzyłem się z przymrużonymi oczami na krajobrazy widoczne z jaskini. Sapałem ciężko i syczałem z bólu, nie mogłem poruszać ranną łapą. Czarny cień przemknęł mi przed oczami, westchnąłem głośno. Owy cień zatrzymał się i zajrzał do wnętrza mojej jaskini.
-Rivai !
-R-Riki.
Wyszeptałem zamykając oczy, przestraszona wadera wpadła do środka. Nie widziałem jej wyraźnie, prawie nic nie widziałem.
-Co się dzieje ?
Ledwo co byłem w stanie się poruszać, głową wskazałem na łapę. Na chwilę otworzyłem szerzej oczy, w oczach Riki było przerażenie i niepokój.
-Idę po Meredith.
Wadera wybiegła jak najszybciej potrafiła.
~*~
Nie wiem ile czekałem na powrót Riki, jednak już od wejścia słyszałem głośne westchnięcia przepełnione drganiami i niepewnością.
-Co mu się stało ?
-Zostaliśmy porwani przez Krasnoludy, Rivaille musiał ją sobie...
Medyczka nie dała dokończyć waderze, podeszła do mnie i zaczęła oglądać moją łapę. Spojrzałem się na nią, była...przerażona.
(Riki ?)
Szablon
NewMooni
SOTT
SOTT
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz