Słońce chybiło się już powoli ku zachodowi, ustępując miejsca
złowieszczej nocy, która jakby czując panujący nerwowy nastrój,
postanowiła obdarować nasz świat nieprzyjemnym chłodem i zimnym
deszczem, którego nie zdołałam uniknąć. Osłonięta tylko resztkami
zżółkniałych liści i dużymi koronami drzew, obserwowałam smutny
krajobraz, gdzie zarówno maleńkie, jak i duże krople wody spadały z
ciemnych chmur niczym harem rozwścieczonych szerszeni i atakowały
wszystko, co napotkały na swojej drodze. Pozostawiając po sobie tylko
chaos... Miliony myśli... Takich właśnie jakie w tej chwili przelatywały
mi przed oczami, których nie sposób było zatrzymać i które kłuły jak
maleńkie szpilki wbijane w równie niewielkie ciałko... Nie potrafiłam
ich uporządkować. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mieszały się
ze sobą rozsiewając istny zamęt... Nie chciałam tak zareagować, nie
chciałam znowu kogoś odtrącać. Nie chciałam widzieć strachu i
niepewności w oczach tych, którzy choć odrobinę darzyli mnie uczuciem.
Takich osób, jakim właśnie był Naukami... "Pomimo, że go nie znam..." -
potrząsnęłam gwałtownie głową a przez moje ciało przeszły nieprzyjemne
ciarki. "To przez te oczy, które co noc nawiedzają mnie w koszmarach" -
pomyślałam ze o ciążeniem wstając na równe łapy. "To moja wina, że tak
zareagował. Ja pierwsza zaczęłam i teraz ja skończę." - uśmiechnęłam się
do swoich myśli i pędem ruszyłam przed siebie. Kłopot w tym, iż nie
wiedziałam gdzie ma jaskinie, a zapach, który do tej pory rozchodził się
po całym terenie, rozmył się w deszczu. Nie tracąc czasu na zbędne
myśli biegłam na chybił trafił, czując jak z mojego futerka spływa woda.
Zimno przenikało przeze mnie, lecz nie zatrzymałam się. Pędziłam przez
las, sprawdzając najpierw miejsca, które mu pokazałam. "Ani śladu" -
zrezygnowana westchnęłam i odwróciłam się, by iść dalej... Pożałowałam
swojej decyzji czując narastający ból i mroczki przed oczami. Ostatnie
co widziałam to sylwetkę Tego, który wybił moją rodzinę. Zapadłam w
sen...
BŁAGAM RATUJ KTOŚ! Naukami? Co na to powiesz?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz