sobota, 10 października 2015

Od Gallardo cd Amici

Zabrałem Amicę na spacer do Alei Zakochanych. Było to nasze ulubione miejsce odkąd zostaliśmy parą. Chodziliśmy tam praktycznie codziennie śmiejąc się w niebogłosy jednak dzisiaj było inaczej. Szliśmy ale Ami nie odzywała się prawie w ogóle. Była blada, chodziła z dużym trudem, a głowę miała spuszczoną. Wiedziałem, że coś jest nie tak, ale wiedziałem także, że z upartością Amici jest tak, że nie powie mi, że jej coś dolega. W pewnym momencie zatrzymałem się i ostro powiedziałem:
- Amica wiem, że coś cię boli. Widać to po tobie. Czemu mi tego nie powiesz?
- Nic mi nie jest, nie rozumiesz? Po prostu chyba się nie wyspałam… - powiedziała znużona wadera
Mimo iż umiała kłamać wyczułem, że coś jest nie w porządku. Idąc dalej widziałem że moja ukochana czuje się coraz gorzej.
- Ami! Co się dzieje.
- No przecież mówię że nic daj mi spokój!!! – wręcz krzyknęła ze złości
Potem już nie odezwałem się i szliśmy w śmiertelnej ciszy. W końcu dotarliśmy do ławki. Amica usiadła jednak z wielkim trudem. Oddech miała coraz szybszy i w końcu powiedziała:
- Gallardo zabierz mnie do Meredith. Czuję się coraz gorzej….
Bez zastanowienia wziąłem ją na plecy i wzbiłem się w powietrze. Po kilku minutach wylądowałem koło jaskini Meredith. Kiedy mnie zobaczyła podbiegła i zapytała się Amici co się stało. Wadera wszystko jej opowiedziała i medyczka zabrała ją do jaskini mówiąc mi jedynie:
- Gallardo czekaj ty tutaj nic nie poradzisz…

<<Ami?? Dowiemy się w końcu co się dzieje?? >>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT