Spuściłam wzrok i wyszeptałam:
-Niestety nie mam pojęcia-Nie wiedziałam co można robić z młodszą
siostrą, nigdy nie miałam przecież takiej potrzeby. Po dłuższej chwili
usłyszałam w głowie słodki głos Rin:
-Jak możesz nie wiedzieć takiej prostej rzeczy. Popływajcie sobie,
wybierzcie się na spacer, zabawcie się mocami, wybierzcie się do
amfiteatru.
-Dzięki Rin-Spojrzałam na wadere i zapytałam:
-Co ty na to byśmy poszły obejrzeć dzisiejszy spektakl?
-Jasne czemu nie- Ruszyłyśmy przed siebie, nie wiedziałam o czym z nią
rozmawiać, mimo że byłyśmy siostrami byłyśmy dla siebie obce, czułam się
przy niej lekko skrępowana. Starałam się jednak tego nie okazywać. Gdy
jeden z wielokolorowych liści wylądował na pyszczku Luny zaśmiałam się,
wyglądała bardzo słodko i zabawnie. Wadera pokręciła łebkiem przez co
zsuwając listek. Wspięłam się na drzewo, tak czułam się bezpieczniej i
bardziej komfortowo, Luna przyjrzała mi się zamyślona, pewnie dziwiło ją
moje zachowanie. Uśmiechnęłam się do niej i odparłam:
-Chociaż na tyle ten ogon się przydaje-Przeskakiwałam z gracją z gałęzi
na gałąź, dzięki temu że jestem chuda i mała przychodziło mi to z
łatwością. Mimo ze byłam starsza, to Luna wyglądała na doroślejszą.
Przeganiałam ptaki z drzew, które na mój widok wzlatywały skrzecząc do
niebios. Po dłuższej chwili znalazłyśmy się w amfiteatrze, na spektaklu
było dużo wilków, zauważyłam Errora, Ashite, Zuko, Marry, Alice,
Sebastiana, Macka, Zayna i jeszcze parę innych wilków. To aż dziwne że
wszystkich ich znam. Usiadłyśmy na tyłach, jakoś nie miałam ochoty z
nikim więcej rozmawiać. Spojrzałam na scenę, z tego co słyszałam i
widziałam wilki odgrywały ,,Balladyne" akurat o dwóch siostrach. Główna
bohaterka przypominała trochę mnie, a Alina Lunę. Jednak nie skończy się
na morderstwie tak tylko pomyślałam. Skupiłam się na oglądaniu
spektaklu, spojrzałam na siostrę, widząc jej zachwyt, postanowiłam
wybierać się z nią częściej do amfiteatru.
(Luna ^^ ?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz