sobota, 10 października 2015

Od Amici cd Gallardo

Czułam się coraz gorzej jednak nie był to jakiś niemożliwy ból. Wiedziałam, że Meredith mi pomoże. Położyłam się na posłaniu, a ona szukała jakiś leków, maści albo ziół. Ale nie zwróciłam uwagi na to bo brzuch i głowa bolały mnie równo. Do tego było mi coraz bardziej duszno. Na szczęście wadera szybko podała mi jakieś leki. Po chwili ból praktycznie w całości ustąpił. Odetchnęłam z ulgą. Medyczka zbadała mnie jeszcze dokładnie, trwało to chyba jakieś 30 minut. Po skończonym badaniu uśmiechnęła się i cały czas mi się przyglądała. Zastanawiałam się co jest ze mną nie tak, przecież wszystko było w porządku. W końcu zapytałam:
- Meredith coś się stało? – na to wadera zaśmiała się i odpowiedziała:
- Jest lepiej niż myślisz kochana.
- To znaczy?? Bo nie rozumiem…. – odpowiedziałam lekko zdezorientowana
- Ami jesteś w ciąży. – powiedziała uradowana
- Że coooooooo????!!!!! Ale jakim cudem….. – krzyknęłam zszokowana i przerażona
Nie mogłam uwierzyć w to co powiedziała. Naprawdę jestem w ciąży???!!!! W mojej głowie zaczynało się tworzyć tyle pytań.
- Podejrzewam, że tatusiem jest Gallardo? – zapytała Meredith
- Tiaaa…. Masz rację – zaśmiałam się przy czym zarumieniłam
Chwilę porozmawiałyśmy, trochę mnie poinstruowała jak mam się odżywiać, że mam się nie przemęczać i inne takie bzdety. W końcu przepisała mi leki i wypuściła mnie. Przed jaskinią czekał na mnie Gallardo. Byłam na tyle zszokowana, że nie wiedziałam co mam mu powiedzieć. Wiedziałam jedno: musiałam powiedzieć prawdę.
- Gallardo mam ważne wieści.
- Jakie?? Wszystko w porządku?? Dobrze się czujesz?? Jesteś na coś chora?? – basior skakał wokół mnie i zadawał masę pytań
- Nie. J….j..jestem w ciąży. – odpowiedziałam lekko zażenowana i zszokowana
Po tych słowach Gallardo zaniemówił

<<I Jak Gallardo?? Będziesz dobrym tatusiem?? XD>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT