środa, 15 lipca 2015

Od Ashity do Klairney

- W końcu trafiłam tu... teraz znasz moją historię- powiedziała Klair.
Przez chwilę wpatrywałam się bez słowa w waderę, przetwarzając i analizując w myślach jej słowa. Z całą pewnością nie miała łatwo.
- Rozumiem- mruknęłam w końcu.- Nie martw się, nikt cię stąd nie wyrzuci. Jesteśmy w końcu jedną wielką rodziną, prawda? Każdy z nas ma jakieś bolesne wspomnienia, ale sądzę, że damy radę sobie z tym poradzić. Prawda?
- Ta...- odparła- a ty... jak tu trafiłaś?
Spojrzałam na nią, lekko zaskoczona, jednak zaraz się opanowałam. No tak, ona opowiedziała mi swoją historię. Wzięłam więc głęboki oddech, rozpoczynając swoją opowieść:
- Ja urodziłam się w pewnej watasze, bardzo daleko stąd. Moi rodzice zbytnio się mną nie zajmowali, ponieważ byłam słaba. Zaprzyjaźniłam się tam z pewną wilczycą, Nami. Ale napadły na nas Waru, przeżyłam tylko ja i moja przyjaciółka. Uciekłyśmy i dobrze sobie radziłyśmy. Jadnak ponownie zjawiły się Waru, zabijając Nami... nie byłam... nie mogłam nic zrobić. Dopiero po tym zabiłam te kreatury i odbiegłam, a potem trafiłam tu- powiedziałam.
Klair wpatrywała się we mnie bez słowa.
- Acha- wydukała w końcu.
- No, dość ponurych wspomnień! Może gdzieś się przejdziemy?- zapytałam pogodnie.
< Klair?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT