czwartek, 30 lipca 2015

Od Ashity do Jaspera

- No i mnie rozbudziłeś- stwierdziłam, również się śmiejąc.- Może przejdziemy się nieco?
- Czemu nie- odparł pogodnie.- W drogę!
Ruszyliśmy. Księżyc w pełni odbijał się w tafli wody. Świerszcze wygrywały swoje melodie, a drzewa cicho szumiały. Nocą las był naprawdę piękny i tajemniczy. W dzień zresztą też.
- Cudownie, prawda- szepnęłam.
- Owszem.
Z ,,chwilki spaceru"zrobiły się bite dwie godziny. Mimo wszystko, bardzo dobrze rozmawiało mi się z basiorem.
- Może usiądziemy na chwilę?- zaproponowałam.
- Jasne.
Jak powiedziane, tak zrobione. Zauważyłam, że robi się coraz jaśniej.
- Ja chyba zaczekam na wschód słońca- westchnęłam.- To kwestia minut. Poobserwujesz ze mną? W towarzystwie zawsze raźniej, chyba, że chcesz iść spać, albo cokolwiek.
< Jasper?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT