czwartek, 30 lipca 2015

Od Ashity do Jasper'a

Miałam dziwny sen. Zobaczyłam w nim Nami, ale taką jakby... starszą i potężniejszą. Obok niej siedzieli moi rodzice, siostra i reszta dawnej watahy. Nikt nie zwracał na mnie uwagi, mimo, że krzyczałam w ich kierunku. Oni sami rozmawiali między sobą przyciszonymi głosami tak, że nie mogłam nic usłyszeć. Tylko strzępki słów czasem przedzierały się do mych uszu. Wyłoniłam wśród nich na przykład: niebezpieczeństwo, próba, powstanie, truskawki...
Obudziłam się. Wyjrzałam na zewnątrz: był jeszcze środek nocy. Nie chciało mi się spać, więc postanowiłam udać się na krótki spacer. Poszłam w stronę jeziorka, aby napić się wody. Księżyc w pełni odbijał się w tafi zbiornika. Nagle usłyszałam hałas. Gwałtownie poderwałam głowę i zauważyłam basiora. Był dość wysoki, jego sierść miała kolory od bieli do brązu. Najbardziej jednak rzucały się w oczy cztery kolce wyrastające z grzbietu wilka, które lśniły magmą.
- Cześć- powiedział, uśmiechając się.
Spojrzałam na niego. Raczej nie chciał zaatakować.
- Hej- odparłam.- Kim jesteś?
- Jasper, a ty?
- Ashita. Co tutaj robisz w środku nocy?
< Jasper? Co ty tu robisz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT