Taaaaaak! - wykrzyczałam. Kochałam wodę i byłam podekscytwoana. Ashita i
Loki spojrzeli na mnie nieco spłoszeni bo krzycząc wyskoczyłam ze
swojego miejsca.
Podkuliłam ogon i nieco się zawstydziłam. Loki zaczął się śmiać,
przechodząc obo, a Ashita powendrowała za nim wgapiając we mnie wzrok.
Było mi głupio. Zachowałam się jak dzieciak. Byliśmy już nad wodospadem
Loki i Ashita rozmawiali o jakiś tematach, ale mnie to niezbyt
interesowało. Czułam się jak szczeniak. Skakałam po łące obok wodospadu.
Ashita i Loki usiedli przed wodospadem. A ja podbiegłam do wody z
drugiej strony. Wzburzyłam ją w jeden wielki słup i zaczełam układać coś
z nich. Położyłam uszy po sobie. Widząc, że wadera i basior nie
reagują tylko kontynuują rozmowę, zaczełam układać całujące się wilki z
serduszkami a wyrżej ułożyłam z wody napis "Loki + Ashita"
W tym momencie obaj się odwrócili.
<Ashita, Loki?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz