wtorek, 28 lipca 2015

Od Klair do Ashity quest nr.3

Następnego dnia, udałam się na polowanie. Upolowałam sobie 4 zające. Zjadłam je ze smakiem xd. Słońce świeciło, a mi było gorąco więc... Udałam się nad Wodospad Mizu, popływać.
<<<Na miejscu>>>
Wskoczyłam do wody zmieniając się w syrenę ( jedna z moich mocy ). Zanurkowałam chyba 12 metrów pod wodą. Spostrzegłam jakąś jaskinię. ( Żeby nie było jako syrena mogę oddychać pod wodą ! ) Wpłynęłam do niej. Okazało się, że w środku mimo, iż jaskinia była pod wodą to było tam normalne powietrze. Rozejrzałam się, niechcący zadrapałam się w ramię. Zmieniłam się w wilczycę. Obejrzałam ranę, nic poważnego, chyba... Znów zmiana w syrenę i powrót na powierzchnię. Powoli płynęłam niewiedząc, że coś za mną jest. Usłyszałam ryk, odwróciłam się. Za mną był mały Tryton ( mały znaczy młody ).
- TRYTON! Aaaaa - krzyknęłam po czym zaczęłam szybciej machać ogonem czy tam płetwą.
- Stój! - krzyknął wrogi mi osobnik rzucając w moją stronę włócznią. Trafiła mnie w płetwę i rzybiła do ziemi. ( Płetwa czyli nogi ). - Zapuściłaś się za daleko w głębiny! Radzę Ci uciekać o jak mój ojciec sie dowie...
- Co?! Ty mi rozkazujesz! - powiedziałam oburzona. - Najpierw rzucasz we mnie włócznią, a potem pomagasz...
- Uciekaj i już! - krzyknął wyjmując mi włącznię z ogona.
Bardzo szybko zaczęłam płynąć w stronę powierzchni. Po drodze napotkałam syreny. Nie zobaczyły mnie, szybko i bezgłośnie przemknęłam obok. Nadal 7 metrów pod wodą płynęłam wykończona. Zawyłam głośno, przypłynął do mnie Hipokamp. Niestety nie miałam jabłka... Jednak spróbowałam go poprosić o podwóżkę na powierzchnię.
- Spokojnie, nie mam złych zamiarów - zaczęłam podpływając powoli do stworzenia ( miałam zranioną płetwę ogonową dlatego powoli xd ). - Powieziesz mnie na powierzchnię?
Zwierzę spojrzało na mnie łaskawie i na moją płetwę. Podpłyną i wziął mnie na grzbiet. Zwinnie zabrał mnie na brzeg, zmieniłam się w wilka. Podziękowałam mu i udałam się do Ashity, może pomoże mi wyleczyć rany.
<<<U Ashity>>>
- Co ci się stało!? - krzyknęła przerażona wilczyca.
- No bo zapuściłam się bardzo głęboko pod wodą.
- Jesteś nie normalna! - oznajmiła.
- Jakbym nie wiedziała. - odpowiedziałam - Najpierw zraniłam się o skałę w podmorskiej jaskini, a potem Tryton przybił mnie do jakiejś ściany włócznią... Da się mnie wyleczyć?
- Jasne - odparła.

<Ashita? Rozpisałam się>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT