czwartek, 30 lipca 2015

Od Jasper'a

Obudziłem się w środku nocy. Dębowa kora wrzynała się między żebra, w ustach poczułem suszę. Nic dziwnego że nie mogłem spać. Jeszcze nie znalazłem żadnej pustej jaskini nadającej się do snu. Więc na razie muszę wytrzymać między gałęziami. Zeskoczyłem na ziemię przyciągając obolałe kości. Nawet gdybym znalazł coś bardziej wygodnego, susza w pysku nie dawałaby mi zasnąć. Tak więc pół przytomny zacząłem szukać jeziorka.
Jeziorko na moje szczęście było dość blisko lasu. Wychyliłem się z poza linii drzew. Na brzegu, jakieś 5 metrów ode mnie stał...ktoś. Wilk najwyraźniej mnie nie usłyszał. Stał tyłem i dalej pił wodę z jeziorka. Westchnąłem. Nie mogłem się spłoszyć z powodu jednego wilka. Wiec zrobiłem kilka kroków na przód. Nachyliłem się nad taflą wody, jednocześnie obserwując osobnika.
A gdy i on spojrzał na mnie, nie mogłem zrobić nic innego jak powiedzieć najzwyklejsze:
- Cześć...- A na mojej twarzy zagościł malutki uśmieszek.
(Czy ktoś odpisze znudzonemu basiorkowi :3)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT