Stałam rozglądajac się. Mogę użyć mocy żeby się dowiedzieć gdzie mamy iść...
- Shi sklonuję się, jedna z nas pójdzie w lewo i doniesie co tam jest. Ok?
- Ok jak będzie tam wyjście to pójdziemy w tamtą stronę.
Jak chciałam tak też zrobiłam. Jedna z nas ( ta nie prawdziwa ) pobiegła
w lewo. Po kilku minutach wróciła z infozmajcją. Powiedziała na, że
tam jest tylko jakiś wodospad, a dalej nic.
Więc przywołałam klona i złączyłyśmy się w jedność. Teraz trzeba tylko
dojść... Skręciłyśmy w prawo, szłyśmy kilka minut. Doszłyśmy do tak
zwanego "centum lasu". Shi zniosła się w powietrze i rozejrzała.
Musiałyśmy iść prosto.
- Daleko jeszcze? - spytałam lekko zmęczona wędrówką.
- Trochę daleko, zauwarzyłam wilki z watahy. Jakaś godzina drogi - uśmiechnęła się dodajac mi sił i otuchy...
- To idziemy! - poszłam przodem.
Byłyśmy w połowie drogi gdy ccoś odwróciło moją uwagę. Jeleń, a ja byłam
taka głodna... Przyczaiłam się i skoczyłam zabijając zwierzę. Shi
podeszła i zaczełyśmy jeść.
<Ashita? Daleko jeszcze?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz