sobota, 24 października 2015

Od Yuko C.D Amira

Patrzyłam nadal na waderę, postanowiłam za nią iść. Skoro zakosiła mi jedzenie (które było ohydne) będę za nią chodzić, i ogólnie będę upierdliwa.
Chętnie wydłubałabym jej oczy i później rozpuściła je kwasem, a może najpierw rozpuściła kwasem a później je wydłubała. Nie wiem, ale w każdym razie szykuje się tu morderstwo. Ale jestem zua! Żartuje, żałosna jestem.
- Możesz za mną nie chodzić?! - Warknęła odwracając się w moją stronę, w jej oczach był wyraźnie dostrzegalny gniew. Heh, ma za swoje szma*a.
- Skoro zakosiłaś moje jedzenie, które bide way było ohydne, będę teraz upierdliwa. A zaczynamy od... - jaka niezręczna cisza... ale najkrótsza jaka słyszałam - łażenia za tobą krok w krok.
Widziałam, że się jej moje zamiary nie spodobały, i właśnie o to chodzi! Ma za swoje złodziej pożywienia!
Rzuciła się na mnie, ma refleks, nie zaprzeczam, ale ja byłam trenowana, w klanie 'Wszechmogącego Boga Tataki'. Może mnie pokona, dawno się nie biłam, szkoda, czas nadszedł by do tego wrócić.
Wyszarpałam się waderze, tuż przy prawym ramieniu leciała stróżka krwi połączona z kwasem. O, to w krwi też mam kwas, cudownie. Nie chce jej uszkodzić. Czasami uważam, że minusem jest to, że moja skóra wytwarza żrącą substancję, bo mogę uszkodzić osoby, które lubię. A ona przypadła mi do gustu, swoim charakterem. Głównie miałam do czynienia z osobami agresywnymi i zimnymi dla innych. Ja nie pozwoliłam na zmienienie swojego charakteru, tam tylko udawałam, że jestem oschła. Według mnie, to dobrze, że mam umiejętności aktorskie. Raz to mi uratowało życie.
Uśmiechnęłam się złowieszczo do wadery, rozpoczynamy zabawę.
Zanim na nią skoczyłam, poczułam jak jakaś ciecz spływa mi po policzku. Otarłam ją łapą, i spojrzałam na nią. Płyn wchłoną w skórę błyskawicznie. Tak jak się spodziewałam, z oczu zaczyna mi wypływać kwas... super...

<Amira? Reakcja?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT