Imię: Vincent
Przezwisko/ ksywka: Vin, Vincek, Vincesik (wszystko, byleby w ksywie znajdował się człon "Vin")
Motto: "Nie kieruj się tylko logiką...", "Ten kto poczuł smak
odrzucenia, nie może tak po prostu powiedzieć "do widzenia"", "Wolę nie
czuć w ogóle, niż poczuć i stracić na zawszę"
Wiek: 4 lata
Płeć: Basior
Charakter: Wojowniczy i niezależny, ciężko z nim się dogadać, chociaż
jest z reguły otwarty na innych, bardzo komunikatywny i elokwentny.
Vincent wręcz posiada dar wymowy – to gawędziarz, ale należy brać jego
opowieści z pewnym dystansem, bowiem ma skłonności do koloryzowania.
Mimo tego, iż chętnie przebywa w towarzystwie, nie lubi, gdy jego własna
przestrzeń jest naruszana, trudno mu także zaufać obcym. To również
bardzo zmienny wilk, który raz bywa duszą towarzystwa, a raz odcina się
od wszystkich i bojkotuje wszelkie znajomości, staje się samotnikiem.
Potrafi urządzić wokół siebie istny cyrk, ale tylko jeśli go to bawi, w
przeciwnym wypadku gra obojętnego i nieśmiałego. Ma doskonałą intuicję i
wiele spraw jest w stanie przewidzieć, dlatego jego rady są jednymi z
trafniejszych. Dla każdego ma miłe słowo i lubi pomagać. Zdarza mu się
jednak nieoczekiwanie wybuchnąć i popaść w konflikt z bliskimi. Oprócz
tego jest ambitny, zdolny i osiąga świetne wyniki we wszystkim, czego
się podejmie. Musi jednak mieć narzucony rygor obowiązków, inaczej staje
się leniwy i zatraca się w marzeniach. Z natury jest prostolinijny oraz
wrażliwy, zawsze chętnie udziela pomocy innym. Ma również predyspozycje
przywódcze. Vin jest marzycielem, który pragnie miłości, czułości i
zrozumienia. Poszukuje ciepła wręcz matczynego. Nie łatwo jednak go
zdobyć i naprawdę ciężko wyczuć. Chce być kochanym, ale ucieka, gdy
okazuje mu się uczucia.
Lubi: Noc, muzykę wszelkiego rodzaju, towarzystwo przyjaciół, latać wśród motyli.
Nie lubi: natrętów i bezczelnych osobników, naruszania jego osobistej
przestrzeni, bezpodstawnego dokuczania i atakowanie innych osób.
Boi się: Jumpscare'ów (czyli niespodziewanego skoku na twarz z głośnym krzykiem), odrzucenia, Furii, biedronek.
Aparycja: Vincent ma szarawe, gęste, nieco sztywne futro. Spód jego
ciała widnieje w barwie srebra, także spora część pyska i łapy mają
takowy kolor. Wyróżniają go turkusowe wzory na ciele, mianowicie: dwie
"fale" na boku (z obydwu strona ciała), końcówki uszu, brzegi futerka
policzkowego, spód ogona, "brwi", "kryształek" na piersi, oraz runa na
czole w kształcie zbliżonym do rombu. Znaki te zdają się błyszczeć. Na
czubku głowy aż do karku ciągnie się biały "irokez". Oczy Vincenta mają
barwę lodowca.
Hierarchia: Delta
Profesja: Wojownik, Opiekun szczeniąt
Żywioł: Noc, Energia, Umysł, Lód
Moce:
Błogosławieństwo Księżyca-światło księżyca dodaje mu sił w walce, leczy
rany (nawet te poważniejsze) oraz poprawia mu nastrój. Najsilniej działa
w pełni, lecz w nów Vincent czuje się osłabiony.
Gwiazda-ciało Vincenta "eksploduje" światłem, które oślepia każdego w
promieniu aż stu metrów. W tym momencie, wilk rozgrzewa się do
temperatury bliskiej wrzącej magmie, więc lepiej się do niego nie
zbliżać. Każdy kontakt z Vincentem w tej formie skutkuje w najlepszym
wypadku poparzeniami 3 stopnia. Ewentualnie można się spopielić. Wysoka
temperatura nie ma wpływu na otoczenie i osoby, które Vin lubi.
Oślepienie trzyma się około dziesięć minut, a postać wilka świeci się
przez około 2 minut. Ta technika zużywa znaczną część mocy. Zwykle po
użyciu Gwiazdy, Vincentowi chce się pić.
Echo Gwiazd-Vincent potrafi porozumiewać się z Gwiazdami. Są one bardzo
mądre, lecz i bardzo kapryśne. Zazwyczaj są przyjaźnie nastawiona w
stosunku do Vincenta, odpowiadają na jego pytania, wskazują właściwą
drogę, gdy ten się zgubi, lub użyczają mu odrobinę swej mocy. Nie mogą
udzielić Vinowi odpowiedzi na wszystkie jego pytania, zwłaszcza te
poważniejsze. Rozmowa z nimi jest możliwa tylko nocą, w dodatku nie
zabiera dużo energii, jednak czasem Gwiazdy mają zły humor i wszelkie
próby kontaktu z nimi kończą się niepowodzeniem.
Krzyk Nocy-Vincent wydaje z siebie przerażający krzyk, który ogłusza (w
najlepszym wypadku) na 15 minut, lub uśmierca (w najgorszym)
przeciwników. Atak ten działa również na przyjaciół Vina, lecz wystarczy
tylko zatkać uszy, aby uniknąć negatywnych jego skutków. Sam Vincent
nie odczuwa tego ataku na sobie. Vin może użyć go nagle, bez żadnego
przygotowania, toteż atak ten bardzo trudno przewidzieć. Im czulszy
słuch, tym mocniejsze są skutki. Głuchych jedynie ogłupia na czas około
20 minut. Działa na bardzo duży dystans. Ilość mocy potrzebnej do
wykonania Krzyku Nocy jest zależna od długości i natężenia wrzasku. Po
każdym użyciu Vin na chrypę ;p
Łupieżca-Vincent jest w stanie "wyssać" energię magiczną (całkowicie) lub życiową (część) z dowolnego, żyjącego organizmu. Tym sposobem jest w stanie znacznie osłabić przeciwnika, samemu zyskując na sile. Jest w tym jednak mały haczyk, bowiem, gdy Vin pobierze zbyt dużo aury drugiego stworzenia może dosłownie oszaleć (coś na wzór ostrej nadpobudliwości), a gdy już uda mu się "rozładować" nadmiar mocy on sam będzie odczuwał skutki wycieczenia. Zatem techniki tej musi używać z umiarem.
Darczyńca-ta zdolność pozwala Vincentowi na przekazanie swojej własnej energii magicznej drugiej istocie, dodając jej tym samym sił, lecz on sam straci wtedy moc. Vin ma również możliwość "przenoszenia" aury z jednego stworzenia na drugie (o ile uzyska zgodę tego, który ma aury użyczyć). Sam Vincent nie może użyć zapożyczonej mocy na samym sobie, jak to jest w przypadku Łupieżcy.
Wiązka Energii-w zasadzie nic wielkiego-Vincent zbiera część swej energii w jednym punkcie swojego ciała po czym uwalnia ją w postaci długiej, pojedynczej wiązki światła, lub kilkudziesięciu mniejszych, które wystrzeliwuje niczym kolce. Promienie te poruszają się niemal z nad dźwięczną prędkością, niemal nigdy nie chybiają oraz są w stanie przeszyć na wskroś najtwardszą nawet strukturę. Technika ta zabiera dość sporo energii, więc o ile Vin jakoś jej nie uzupełni to padnie wyczerpany po ledwie pięciu użyciach.
Koszmar-umiejętność umożliwiająca wtargnięcie do umysłu innej istoty, poznaniu jej najgłębszych koszmarów i uwolnieniu ich. Dotknięcie tym atakiem stworzenie doświadcza swych największych fobii, które nagle się urzeczywistniają, stając na rozkaz Vincenta. Koszmary będą tak długo dręczyć ofiarę, aż ta nie umrze lub Vin zaprzestanie używać tej techniki. Koszt energii nie jest duży, lecz odbija się to na Vincencie-bowiem przez kolejne trzy noce śnić mu się będą strachy dotkniętych tą umiejętnością.
Ukojenie-działa dokładnie odwrotnie do Koszmaru. Ukojenie wprowadza siebie lub inne stworzenia w stan największego wewnętrznego spokoju jaki w ogóle może istnieć. Wszelkie smutni i problemy odchodzą w dal, pozostają tylko pozytywne emocje, radosne wspomnienia, marzenia, cisza i relaks. Istoty dotknięte tym stanem szybciej odzyskują siły, ich rany sprawniej się goją, sen jest spokojniejszy. Mimo to bardzo łatwo jest zakłócić tą technikę, bowiem wystarczy lekkie zakłócenie w postaci np: uderzenia, by "wrócić do rzeczywistości". W dogodnych warunkach stan tego utrzymuje się około trzy godziny. Nie zabiera Vinowi dużo aury.
Telepatia-Vin potrafi kontaktować się za pomocom myśli z wybranymi osobnikami, max pięcioma naraz. Jest możliwość komunikacji za pomocą słów, obrazów, a także opcja rozpoznawania położenia odbiorcy np: Vin wie, że drugi wilk znajduje się w górach lub w odległości 2 km od niego. Połączenie może zostać w każdej chwili przerwane zarówno przez Vincenta jak i innego uczestnika rozmowy. Gdy odległość między wilkami wyniesie więcej niż 100 km kontakt samoistnie się urywa.
Ostrza Chłodu-Vincent jest w stanie wytworzyć z lodu wszelaką broń białą: topór, miecz, włócznie i tym podobne. Jak na oręż wykonany z lodu jest on niebywale ostry, a każdy cios skutecznie wyziębia organizm wroga. Wadą tej techniki jest wrażliwość na ciepło-ogień, wysoka temperatura powodują topnienie lodu, czyniąc broń kruchą. Jednakże w czasie zimy, mrozu jest to atak bardzo skuteczny i niebezpieczny. Skupianie lodu w takiej formię jest nieco męczące; Vin nie powinien nadużywać tej techniki.
Kolce Lodu-jednym ledwie gestem Vincent może przywołać skupisko sopli o rozmaitych wymiarach, które niespodziewanie wystrzeliwują ze ścian, sufitu, podłogi czy nawet z powietrza. Przerażająco szybkie i przerażająco ostre, jednak zużywają większą cześć mocy magicznej.
Okrywa Zimy-Vincent potrafi wyczarować błękitnawą mgiełkę, którą następnie okrywa siebie, towarzysza lub dowolny przedmiot. Tym sposobem "płaszcz" chroni przed niskimi temperaturami, wiatrem i śniegiem. Organizm nie wychładza się, ani nie odczuwa negatywnych skutków jakie niosą za sobą ataki stworzeń władających żywiołem lodu. Pozwala to przebywać w temperaturze nawet do -150 stopni, jednak im większy mróz i okryty obszar tym ciężej technikę utrzymać.
Łupieżca-Vincent jest w stanie "wyssać" energię magiczną (całkowicie) lub życiową (część) z dowolnego, żyjącego organizmu. Tym sposobem jest w stanie znacznie osłabić przeciwnika, samemu zyskując na sile. Jest w tym jednak mały haczyk, bowiem, gdy Vin pobierze zbyt dużo aury drugiego stworzenia może dosłownie oszaleć (coś na wzór ostrej nadpobudliwości), a gdy już uda mu się "rozładować" nadmiar mocy on sam będzie odczuwał skutki wycieczenia. Zatem techniki tej musi używać z umiarem.
Darczyńca-ta zdolność pozwala Vincentowi na przekazanie swojej własnej energii magicznej drugiej istocie, dodając jej tym samym sił, lecz on sam straci wtedy moc. Vin ma również możliwość "przenoszenia" aury z jednego stworzenia na drugie (o ile uzyska zgodę tego, który ma aury użyczyć). Sam Vincent nie może użyć zapożyczonej mocy na samym sobie, jak to jest w przypadku Łupieżcy.
Wiązka Energii-w zasadzie nic wielkiego-Vincent zbiera część swej energii w jednym punkcie swojego ciała po czym uwalnia ją w postaci długiej, pojedynczej wiązki światła, lub kilkudziesięciu mniejszych, które wystrzeliwuje niczym kolce. Promienie te poruszają się niemal z nad dźwięczną prędkością, niemal nigdy nie chybiają oraz są w stanie przeszyć na wskroś najtwardszą nawet strukturę. Technika ta zabiera dość sporo energii, więc o ile Vin jakoś jej nie uzupełni to padnie wyczerpany po ledwie pięciu użyciach.
Koszmar-umiejętność umożliwiająca wtargnięcie do umysłu innej istoty, poznaniu jej najgłębszych koszmarów i uwolnieniu ich. Dotknięcie tym atakiem stworzenie doświadcza swych największych fobii, które nagle się urzeczywistniają, stając na rozkaz Vincenta. Koszmary będą tak długo dręczyć ofiarę, aż ta nie umrze lub Vin zaprzestanie używać tej techniki. Koszt energii nie jest duży, lecz odbija się to na Vincencie-bowiem przez kolejne trzy noce śnić mu się będą strachy dotkniętych tą umiejętnością.
Ukojenie-działa dokładnie odwrotnie do Koszmaru. Ukojenie wprowadza siebie lub inne stworzenia w stan największego wewnętrznego spokoju jaki w ogóle może istnieć. Wszelkie smutni i problemy odchodzą w dal, pozostają tylko pozytywne emocje, radosne wspomnienia, marzenia, cisza i relaks. Istoty dotknięte tym stanem szybciej odzyskują siły, ich rany sprawniej się goją, sen jest spokojniejszy. Mimo to bardzo łatwo jest zakłócić tą technikę, bowiem wystarczy lekkie zakłócenie w postaci np: uderzenia, by "wrócić do rzeczywistości". W dogodnych warunkach stan tego utrzymuje się około trzy godziny. Nie zabiera Vinowi dużo aury.
Telepatia-Vin potrafi kontaktować się za pomocom myśli z wybranymi osobnikami, max pięcioma naraz. Jest możliwość komunikacji za pomocą słów, obrazów, a także opcja rozpoznawania położenia odbiorcy np: Vin wie, że drugi wilk znajduje się w górach lub w odległości 2 km od niego. Połączenie może zostać w każdej chwili przerwane zarówno przez Vincenta jak i innego uczestnika rozmowy. Gdy odległość między wilkami wyniesie więcej niż 100 km kontakt samoistnie się urywa.
Ostrza Chłodu-Vincent jest w stanie wytworzyć z lodu wszelaką broń białą: topór, miecz, włócznie i tym podobne. Jak na oręż wykonany z lodu jest on niebywale ostry, a każdy cios skutecznie wyziębia organizm wroga. Wadą tej techniki jest wrażliwość na ciepło-ogień, wysoka temperatura powodują topnienie lodu, czyniąc broń kruchą. Jednakże w czasie zimy, mrozu jest to atak bardzo skuteczny i niebezpieczny. Skupianie lodu w takiej formię jest nieco męczące; Vin nie powinien nadużywać tej techniki.
Kolce Lodu-jednym ledwie gestem Vincent może przywołać skupisko sopli o rozmaitych wymiarach, które niespodziewanie wystrzeliwują ze ścian, sufitu, podłogi czy nawet z powietrza. Przerażająco szybkie i przerażająco ostre, jednak zużywają większą cześć mocy magicznej.
Okrywa Zimy-Vincent potrafi wyczarować błękitnawą mgiełkę, którą następnie okrywa siebie, towarzysza lub dowolny przedmiot. Tym sposobem "płaszcz" chroni przed niskimi temperaturami, wiatrem i śniegiem. Organizm nie wychładza się, ani nie odczuwa negatywnych skutków jakie niosą za sobą ataki stworzeń władających żywiołem lodu. Pozwala to przebywać w temperaturze nawet do -150 stopni, jednak im większy mróz i okryty obszar tym ciężej technikę utrzymać.
Furia-jest to zdolność nad którą Vincent nie do końca potrafi panować.
Atak ten zwykle aktywowany jest pod wpływem silnych negatywnych emocji
(strach, rozpacz, wściekłość). Sprawia, że Vin jest o wiele szybszy,
silniejszy i zwrotniejszy niż zwykle, także jego siła magiczna i
odporność na ból mocno wzrasta. Jednocześnie jednak Vincent staje się
bardzo porywczy i agresywny w stosunku do wszystkiego wokół. Nie myśli
racjonalnie, skupia się tylko na tym aby zabić swego wroga i nic innego
się nie liczy. Podczas Furii może nieopatrznie skrzywdzić osoby
postronne a uświadamia to sobie dopiero po dezaktywacji Furii. W stanie
Furii oczy i znaki na ciele Vincenta jarzą się fioletowym blaskiem.
Furia zabiera bardzo dużo energii, może nawet powodować kilkudniowe
omdlenia. Sam Vin nie lubi, wręcz boi się używać tej techniki i za
wszelką cenę chce jej unikać.
Lewitacja-na Vina nie działają prawa ciążenia, dzięki czemu jest lekki
jak piórko. Może unosić się nad ziemią i latać. Wychodzi mu to sprawnie,
jest doskonałym lotnikiem, gdyż w młodości bardzo dużo ćwiczył. Nie
wyrastają mu żadne skrzydła itp, po prostu "biega" w powietrzu, jak po
ziemi. Jednocześnie jest taki lekki, że może go podnieść mrówka, ale o
ile na tyle siły w łapach, nie zdmuchnie go nawet huragan. Technika ta
zależy bardziej od jego samopoczucia niż od mocy magicznej-im
szczęśliwszy jest tym łatwiej mu się unosić.
Naśladowca-Vin kopiuje zdolności zarówno fizyczne jak i magiczne innego stworzenia. Może je swobodnie używać, jednak koszt aury jest taki sam jak u osoby, od której technikę pobrano. Umiejętności zanikają po około dwóch godzinach.
Psychokineza-daje możliwość manipulowania różnymi przedmiotami, a nawet istotami żywymi. Vincent może je unosić, przenosić, formować w dowolne kształty, wykręcać, rzucać itp. Im większa jest rzeczy/osoba, tym więcej wysiłku w manipulowanie nim trzeba włożyć. Mniej oporne obiekty Vin może nosić wręcz bez ograniczeń.
Naśladowca-Vin kopiuje zdolności zarówno fizyczne jak i magiczne innego stworzenia. Może je swobodnie używać, jednak koszt aury jest taki sam jak u osoby, od której technikę pobrano. Umiejętności zanikają po około dwóch godzinach.
Psychokineza-daje możliwość manipulowania różnymi przedmiotami, a nawet istotami żywymi. Vincent może je unosić, przenosić, formować w dowolne kształty, wykręcać, rzucać itp. Im większa jest rzeczy/osoba, tym więcej wysiłku w manipulowanie nim trzeba włożyć. Mniej oporne obiekty Vin może nosić wręcz bez ograniczeń.
Umiejętności: Jego siła i szybkość są zrównoważone, dzięki czemu może
pochwalić się niebywałą sprawnością. Niestety ciężko u niego z nagłymi
zwrotami, toteż świetnie radzi sobie na prostej, lecz zygzak to dla
niego katusze. Ma doskonały węch, za to czasem wydaję się po prostu
głuchy.
Historia: Od kiedy Vincent pamiętał miał przy sobie mamę. Tylko mamę. I
nikogo więcej. I nikt więcej nie był potrzebny. Wadera była troskliwą,
kochająca matką, zdolną zastąpić synkowi ojca, siostrę i przyjaciela.
Szczeniak nigdy nie pytał gdzie jest jego tato, gdzie są inne wilki,
gdyż nie potrzebował tego wiedzieć. Dorastał sam z mamą, myśląc, iż
każdy wilk właśnie tak dorasta. Jedno jednak zawsze go dziwiło-nie
mieszkali bowiem w jednym miejscu dłużej niż miesiąc. O świcie zawsze
zrywali się na nogi, szukając nowej jaskini, byle dalej od poprzedniego
domu. Za każdym razem gdy pytał o to mamę ta śmiała się nerwowo i
odpowiadała wymijająco. Po kilku przeprowadzkach Vin przestał pytać.
Wilczyca widząc niezadowolenie syna, za każdym razem gdy znaleźli nowy
dom, wyczarowywała za pomocą amuletu stado kolorowych motyli, którymi
Vincent był wprost zachwycony. Od tej pory monotonność tego rytuału
sprawiała szczeniakowi przyjemność, gdyż każdy nowy domu kojarzył mu się
z setkami kolorach motyli, Sytuacja zmieniła się gdy Vin osiągnął wiek
jednego roku. Wtedy na jego ciele pojawiły się turkusowe znaki, a on sam
poczuł dziwną, magiczną wręcz więź z nocą. Nie był tym zdziwiony, gdyż
jego mama również władała aurą mocy, lecz sama wadera była tym faktem
przerażona. Zaczęli zmieniać miejsce zamieszkania o wiele częściej,
nawet trzy razy w miesiącu. Młody jeszcze Vincent był tym faktem
niezadowolony, jednak posłusznie podążał za matka, prowadząc ten
koczowniczy tryb życia przez kolejne pół roku. Wtedy wydarzyło się to...
Zaatakowała ich grupa obcych wilków, demonów jakby utkanych z mgły.
Wadera dzielnie walczyła w obronie swego syna, lecz przeciwników było
zbyt dużo. widząc słabnącą matkę, jej krew sączącą się z ran, szkarłat
spływający z kłów wroga... Nagle poczuł strach, żal i wściekłość, które
zawrzały w jego małym ciele... i nim się obejrzał wszyscy przeciwnicy
byli martwi. Szczeniak zrozumiał, że to przed tymi istotami musieli
uciekać. Obwiniał się także o zaistniałą sytuację, spostrzegł bowiem, iż
po odkryciu jego mocy, wadera stała się taka nerwowa, co było
równoznaczne z tym, że to on sprowadził tu te potwory. Nie mógł jednak
długo się nad sobą użalać, ponieważ jego matka potrzebowała pomocy. Była
ranna i bardzo słaba, postanowił jednak zostać przy niej i opiekować
się nią, choć wadera kazała mu odejść. Nauczył się polować, panować nad
swoją mocą, musiał też bronić siebie i swą mamę przed
niebezpieczeństwami. Trzymał swoją matkę przy życiu aż pół roku, gdy
wreszcie zrozumiał, iż to nie ma sensu i tylko przedłuża cierpienie
wadery. Pewnej nocy, gdy spała postanowił zakończyć jej żywot. Chwycił
matkę za kark i wykonał jeden, szybki ruch. I uciekł.
Rodzina: Matka-nie żyje, reszta rodziny nieznana
Zauroczenie: Chciałby, ale się boi...
Partnerka: Narazie Forever Alone
Potomstwo: Nope
Patron: Myalo
Talizman: Bryź-Motylek, wykonany z wielu, magicznych kamieni. Należał do
matki Vincenta. Potrafi stworzyć stado kolorowych motyli, które
rozpływają się w powietrzu, gdy przestaje być aktywny.
Próbka głosu: Groundbreaking-The Foxy Song
Towarzysz: Brak
Cel: Sprawić, aby już nikt nigdy, nie czuł się samotny i odrzucony.
Inne zdjęcia:

Jako szczeniak:
Dodatkowe informacje:
Znaki na jego ciele pojawiły się gdy osiągnął wiek jednego roku.
Wcześniej widniały tylko wokół oczu. Miał także jasną sierść, która
ściemniała z wiekiem.
Nienawidzi gdy, dotyka się go w żebra, gdyż ma tam łaskotki.
Uwielbia wszystko co jest związane z Piratami.
Boi się biedronek, ponieważ w młodości takowy owad utkwił mu w uchu i siedział tak przez około tydzień (xd)
Przedmioty: Eliksir Mocy
Statystyki:
Siła: 14 ; Zwinność 5 ; Siła magiczna: 23 ; Wytrzymałość: 8 ; Szybkość: 14 ; Inteligencja: 30
ZK: 3500
Wykonane questy: 1
Pochwały: 3
Ostrzeżenia: 0
Poziom: 11
Właściciel: Howrse-SrebrnaStal, e-mali-marihuana1414@wp.p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz