Imię:Victor
Motto:”Nie możesz uratować wszystkich, zawsze poniesiesz straty”
Wiek:5 lat
Płeć:basior- samiec
Charakter:Victor kocha się wymądrzać. Jest bardzo dumny, jeśli kiedykolwiek mu podpadniesz i nawet Ci wybaczy, nadal będzie to tkwiło w jego pamięci. Do wszystkiego pochodzi spokojnie, czasami trochę olewająco. Jest opiekuńczym dżentelmenem, traktuje wadery z szacunkiem. Chętnie bierze udział we wszelkiego rodzaju zakładach, bezwarunkowo też przyjmuje kary związane z przegraniem jakiegoś. Mówi, co myśli, stara się jednak być taktowny. Nie chce robić sobie wrogów, co najwyżej przeciwników. Po za wszelkimi grami traktuje ich jednak jako równych sobie. W sytuacjach kryzysowych jest ofiarny względem swoich bliskich i nie pozwala ich skrzywdzić, zdaje sobie jednak sprawę, że nie ma niczego bez poświęceń. Jeśli natomiast wyczerpiesz jego cierpliwość i wyprowadzisz go z równowagi..cóż, twój błąd.
Lubi: Dobre żarty (mimo, że sam takich nie opowiada), zakłady, czystą rywalizację, ciekawe wyzwania i kary
Nie lubi: Z jakiegoś powodu nie przepada za tęczami, nie cierpi nieczystej gry oraz nadmiernych hipokrytów, denerwuje go również brak szacunku wobec płci przeciwnej, jastrzębi.
Boi się: Boi się bardzo cichych, trudnych do wyłapania dźwięków, bycia obserwowanym jak i..widoku krwi.
Aparycja:Pod jego śnieżno białą, gęstą sierścią znajduje się spora blizna, przecinająca plecy-pozostałość po walce o szczeniaka z jastrzębiem. Nos basiora jest niebieski, podobnie jak oczy. Gdzieniegdzie można u niego znaleźć niebieskie elementy jak np. pół księżyc na jednej z tylnich łap.
Hierarchia:zwykły członek
Profesja: Medyk
Żywioł:Regeneracja
Moce:
-Jest w stanie cofnąć swoje obrażenia, ta moc jednak przemęcza go na tyle, że po odzyskaniu sił pozostaje jedynie ucieczka.
-Może cofnąć obrażenia kogoś innego, przejmuje jednak wtedy 80% ran na siebie, nie mając możliwości ich cofnięcia.
-Jeśli tego potrzebuje, może wyostrzyć jeden ze zmysłów.
-Doskonale się porusza po wszelkich powierzchniach, pionowych również.
-Może porozumiewać się z kimś na dłuższą odległość wysyłając mu pojedyncze słowa.
Umiejętności: Szybko myśli, równie szybko zresztą biega.
Historia:Żył na własną rękę do czasu, gdy spotkał małego szczeniaka. Nowa towarzyszka, podobnie, jak jego opiekun pokochała rywalizacje i zakłady, tak więc była przyjaciółką idealną. Victor dbał o nią, niczym o córkę. Przez dłuższy czas wszystko układało się dobrze, lecz gdy jest dobrze, coś musi się zepsuć. Pewnego dnia drobnej budowy stworzonko o bujnym, ciemnym futerku i nienaturalnie długich uszach postanowiła pobawić się chwilę sama. Pech chciał, że wtedy też polował jastrząb. Zaatakował Maril, trafnie oceniając ją jako łatwą zdobycz. Victor usłyszał pisk i rzucił się na napastnika, mała jednak zdążyła już się wykrwawić. Nie do końca jednak pewny, czy żyje, wraz z drobną przyjaciółką w pyszczku szukał pomocy i w pół skonany znalazł się na terenie watahy, gdzie otrzymał pomoc. Ciało Maril zgubił podobno gdzieś po drodze. Nikomu nie mówił o tym zdarzeniu, ale czasami czuje, jakby mała nadal była z nim.
Rodzina: Wychowywał osieroconego szczeniaka- Maril, samiczka jednak zginęła z rąk, a raczej szponów jastrzębia.
Zauroczenie: Jest taka kasztanowa wadera o magicznych oczach.
Partner: Reniś
Potomstwo: Trzy niskie dzikuski: Karo, Mortem oraz TamaraPatron: Jikan
*Talizman:Kilka kłaczków z bujnego futra szczeniaka.
Próbka głosu: Maroon 5 - Animals
Motto:”Nie możesz uratować wszystkich, zawsze poniesiesz straty”
Wiek:5 lat
Płeć:basior- samiec
Charakter:Victor kocha się wymądrzać. Jest bardzo dumny, jeśli kiedykolwiek mu podpadniesz i nawet Ci wybaczy, nadal będzie to tkwiło w jego pamięci. Do wszystkiego pochodzi spokojnie, czasami trochę olewająco. Jest opiekuńczym dżentelmenem, traktuje wadery z szacunkiem. Chętnie bierze udział we wszelkiego rodzaju zakładach, bezwarunkowo też przyjmuje kary związane z przegraniem jakiegoś. Mówi, co myśli, stara się jednak być taktowny. Nie chce robić sobie wrogów, co najwyżej przeciwników. Po za wszelkimi grami traktuje ich jednak jako równych sobie. W sytuacjach kryzysowych jest ofiarny względem swoich bliskich i nie pozwala ich skrzywdzić, zdaje sobie jednak sprawę, że nie ma niczego bez poświęceń. Jeśli natomiast wyczerpiesz jego cierpliwość i wyprowadzisz go z równowagi..cóż, twój błąd.
Lubi: Dobre żarty (mimo, że sam takich nie opowiada), zakłady, czystą rywalizację, ciekawe wyzwania i kary
Nie lubi: Z jakiegoś powodu nie przepada za tęczami, nie cierpi nieczystej gry oraz nadmiernych hipokrytów, denerwuje go również brak szacunku wobec płci przeciwnej, jastrzębi.
Boi się: Boi się bardzo cichych, trudnych do wyłapania dźwięków, bycia obserwowanym jak i..widoku krwi.
Aparycja:Pod jego śnieżno białą, gęstą sierścią znajduje się spora blizna, przecinająca plecy-pozostałość po walce o szczeniaka z jastrzębiem. Nos basiora jest niebieski, podobnie jak oczy. Gdzieniegdzie można u niego znaleźć niebieskie elementy jak np. pół księżyc na jednej z tylnich łap.
Hierarchia:zwykły członek
Profesja: Medyk
Żywioł:Regeneracja
Moce:
-Jest w stanie cofnąć swoje obrażenia, ta moc jednak przemęcza go na tyle, że po odzyskaniu sił pozostaje jedynie ucieczka.
-Może cofnąć obrażenia kogoś innego, przejmuje jednak wtedy 80% ran na siebie, nie mając możliwości ich cofnięcia.
-Jeśli tego potrzebuje, może wyostrzyć jeden ze zmysłów.
-Doskonale się porusza po wszelkich powierzchniach, pionowych również.
-Może porozumiewać się z kimś na dłuższą odległość wysyłając mu pojedyncze słowa.
Umiejętności: Szybko myśli, równie szybko zresztą biega.
Historia:Żył na własną rękę do czasu, gdy spotkał małego szczeniaka. Nowa towarzyszka, podobnie, jak jego opiekun pokochała rywalizacje i zakłady, tak więc była przyjaciółką idealną. Victor dbał o nią, niczym o córkę. Przez dłuższy czas wszystko układało się dobrze, lecz gdy jest dobrze, coś musi się zepsuć. Pewnego dnia drobnej budowy stworzonko o bujnym, ciemnym futerku i nienaturalnie długich uszach postanowiła pobawić się chwilę sama. Pech chciał, że wtedy też polował jastrząb. Zaatakował Maril, trafnie oceniając ją jako łatwą zdobycz. Victor usłyszał pisk i rzucił się na napastnika, mała jednak zdążyła już się wykrwawić. Nie do końca jednak pewny, czy żyje, wraz z drobną przyjaciółką w pyszczku szukał pomocy i w pół skonany znalazł się na terenie watahy, gdzie otrzymał pomoc. Ciało Maril zgubił podobno gdzieś po drodze. Nikomu nie mówił o tym zdarzeniu, ale czasami czuje, jakby mała nadal była z nim.
Rodzina: Wychowywał osieroconego szczeniaka- Maril, samiczka jednak zginęła z rąk, a raczej szponów jastrzębia.
Zauroczenie: Jest taka kasztanowa wadera o magicznych oczach.
Partner: Reniś
Potomstwo: Trzy niskie dzikuski: Karo, Mortem oraz TamaraPatron: Jikan
*Talizman:Kilka kłaczków z bujnego futra szczeniaka.
Próbka głosu: Maroon 5 - Animals
Towarzysz:Brak
Zdjęcia dodatkowe:
Zdjęcia dodatkowe:
Maril-
*Dodatkowe informacje: Czasami zdarza mu się funkcjonować w dość dziwny sposób-24 godziny nie śpi, następnie śpi tyle samo.
Robi się głodny, gdy tylko usłyszy słowo “jedzenie”
Ciężko doprowadzić go do krzyku, jednak jest to dźwięk przypominający pisk małej dziewczynki.
Jest pesymistą, jak i idealistą.
Przedmioty: Smocza Krew
Statystyki:
Siła: 4 ; Zwinność ; 6 Siła magiczna:7 ; Wytrzymałość:3 ; Szybkość: 12 ; Inteligencja: 13 ;
ZK: 712
Wykonane questy: 1
Pochwały: 0
Ostrzeżenia: 0
Poziom:4
Właściciel: Patfood|Frugonoelerose@gmail.com
Robi się głodny, gdy tylko usłyszy słowo “jedzenie”
Ciężko doprowadzić go do krzyku, jednak jest to dźwięk przypominający pisk małej dziewczynki.
Jest pesymistą, jak i idealistą.
Przedmioty: Smocza Krew
Statystyki:
Siła: 4 ; Zwinność ; 6 Siła magiczna:7 ; Wytrzymałość:3 ; Szybkość: 12 ; Inteligencja: 13 ;
ZK: 712
Wykonane questy: 1
Pochwały: 0
Ostrzeżenia: 0
Poziom:4
Właściciel: Patfood|Frugonoelerose@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz