Miło czasem przejść się samemu po lesie , a jeszcze milej jest spotkać
kogoś . I tak było...Był piękny słoneczny dzień . Słychać było
krzątające się gryzonie . Gdzie niegdzie można było spotkać pierwsze
kwiaty . Kiedy doszłam do końca lasu spotkałam basiora... Po chwili
zastanowienia rozpoznałam go . Był to nowy członek watahy . Fajnie było
by się poznać - pomyślałam .
Hej -zagadałam
Odpowiedziała mi totalna cisza , a samiec został w bezruchu .
-Halo ?!
-Amm...Gdzie , co ?-obudził się z zamyśleń
-Hej ! Jestem Renesmee, a ty ?
-Victor
Cisza ...
- Nad czym tak dumasz ? - zapytałam i się przysiadłam
<Victor? Co jest tak ciekawe >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz