wtorek, 12 kwietnia 2016

Od Pixie do Mavis

W jaskini było nudno, więc wyszłam na dwór. Byłam trochę głodna, niestety żadne zwierzę nie kręciło się w pobliżu. Głód jednak wraz z bezsensownym chodzeniem wzrastał, a energia spadała. Z tego powodu nie mogłam nic upolować.
Jednak to, że nie mogę nic upolować, nie znaczy, że nie mogę nic zjeść. Rośliny jem rzadko, ale... Aha. Właśnie zobaczyłam to, co chciałam powiedzieć...
Chodzi mi o padlinę. Nie starą, bo to obrzydlistwo, ale taką w miarę świeżą. I ona właśnie taka była.
Niepewnie podeszłam bliżej. Dlaczego niepewnie? Bo miałam obawy, że jednak żyje. Na szczęście moje obawy nie były prawidłowe - trup, po prostu świeży trup.
Podeszłam jeszcze bliżej i odgryzłam kawałek. Tylko kawałek. Dlaczego? Przede mną stanęła trochę wyższa ode mnie wadera. No tak, to Mavis, beta... Prawdopodobnie podkradłam jej zdobycz...
<Mavis? Jesteś zła? ;3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT