wtorek, 19 kwietnia 2016

Od Victora do Renesmee i Ashity

Byłem na pół przytomny, źle mi jednak było z tym, że Renesmee pomagała mi iść.
-Poradzę sobie..-Wydusiłem, uśmiechając się-To tylko zadrapanie bywało go..
-Nawet nie żartuj!-Nie dała mi dokończyć, na co cicho prychnąłem-Nie powinieneś się przemęczać.
-A bo?-Uniosłem pytająco brew.
-Victor!-Wadera spojrzała na mnie z wyrzutem-Po prostu odpoczywaj..-powiedziała, trochę ciszej-Nie przejmuj się.
-Ładnie powiedziane..-Mruknąłem.
-Dlaczego to zrobiłeś?-Zapytała, przyglądając mi się.
-Nie mogliśmy stracić Ashi.-Odparłem stanowczo, na co przyjaciółka prychnęła.
-Nie o tym mówię!-I weź tu zrozum wadery..-Dlaczego mi nie powiedziałeś, że twoja moc odbija się na tobie?-Zamilkłem. Czułem się z tym głupio, fakt, ale nie chciałem ryzykować. Nie wiedziałem jak zareagowałaby na wizję, wiedząc.
-Przepraszam.-Powiedziałem, po chwili milczenia. Westchnęła, jednak uśmiechnęła się delikatnie.
-To tu.-Powiedziała, pomagając mi się położyć-Kiedy to wszystko się skończy..
-O ile się skończy-wtrąciłem.
-Przestań!-Zaprotestowała-Postaram się Cię oprowadzić. To głie, że nie wiesz, gdzie co jest.
-Trzymam cię za słowo-Odparłem, uśmiechając się.
-Odpoczywaj.-W jej głosie usłyszałem strach.
-Uważaj na siebie. Dołączę do was, jak tylko poczuję się lepiej.
-Masochista z ciebie..-Zaśmiałem się.
-Może. Leć.-Powiedziałem, choć wcale nie chciałem, by odchodziła. Lubiłem jej towarzystwo. Czułem się przy niej swobodnie, jak przy Maril, nie darzyłem jej jednak ojcowskim uczuciem. Właściwie, sam nie wiem, czym ją darzyłem, na pewno było to jednak uczucie pozytywne.
<Renenesmee? Ashi? Damy radę!>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT