Był ciepły dzień. Kąpałam się w wodospadzie Mizu. To był jeden z tych
niewielu terenów watahy które znałam . Spokój dokoła ... Wymarzony
odpoczynek . Nagle usłyszałam myśli jakiegoś wilka , dość znajomego. To
była chwila , bo zaczęłam go szukać i spokój minął. Przyczaił się w tak
dobrym miejscu że nie wiem ... Pytanie czemu tu był ? Przychodziły mi do
głowy tylko dwa rozwiązania : pierwsze że przyszedł się wykąpać ,
drugie podglądał mnie , trzecie po prostu przechodził tędy. Odechciało
mi tej przyjemności pluskanie w wodzie ...Nie wiem jakie ma zamiary ten
ktoś i czy jest tu jeszcze...Wtedy mnie olśniło ! Wskoczyłam do wody i
przepłynęłam pod lśniącą taflą aby wyjść i schować się na drugim brzegu w
krzaki . Potem czekałam aż obserwator wyjdzie z ukrycia aby mnie
ratować .
<Może jakiś miły basior ?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz