piątek, 29 kwietnia 2016

Od Renesmee C.D. Victora

Zdezorientowani wybiegliśmy . STOP! Czemu akurat nas woła Melissa ?! Szybko zagrodziłam drogę Victorowi za pomocą ręki . Widać że chciał pomóc. Zawsze jest zaangażowany w pomoc innym i za to go...teraz to już nie wiem!
-Co ty robisz Res ?!- zdziwił się basi...yyy...chłopak
-Myślę że nie powinniśmy się mieszać w sprawy plemienia , wracamy .- powiedziałam zarówno do Melissy jak i mojego towarzysza .
Wróciłam do domku i wrzasnęłam drzwiami , ale było za późno . Udawana ruda dziewczyna zmieniła się w demona . A raczej fioletowy dym niosący ze sobą piasek o twarzy powtórnej z rogami na czubku głowy . Kule...jak tu użyć magi ...Ruszyłam ręką tworząc płomyk a moje tęczówki znów zrobiły się niebieskie . Fajnie...Płomyczek, co z nim zrobić ? Na szczęście Victor myślał szybciej od nie i rzucił ogniem w demona . A wtedy co ? Jaśnie pan Revis zjawił się z buteleczką w ręku i "zapuszkował " fioletową istotę . Mógł się z tym trochę pośpieszyć . Spojrzałam na oby dwóch chłopaków , czułam między nimi jak dominują się wzrokiem. Najzabawniejszy był Victor , który dominował i jednocześnie badał spojrzeniem gospodarza . Ledwo powstrzymywała m śmiech. Kiedy Revis wychodził posłał mi dziwny uśmieszek. Odwzajemniła go więc drugi pan chyba gotował się w środku; Hmm...Dobra dziwny stworek znikł , to teraz zajmijmy się sobą .Tylko jak ?
-Renesmee ! -zawołała prawdziwa Melissa- Chodź ze mną . Wszystkie dziewczyny idą po wodę , pomożesz nam i przy okazji umyjesz się.
-Za nie długo wracam -poinformowałam współlokatora .
Znoszenie wody wyglądało dziwnie . Niosłyśmy dzbanki na rzekę , napełniłyśmy je a potem w ubraniach weszłyśmy do ciecz . Co prawda nie była wyjątkowo ciepła , ale nie zimna. Raczej letnia . Najgorzej taszczyło się naczynia w drodze powrotnej . Kiedy wróciłyśmy Melissa dała mi suche spodnie i bluzkę. Gdy weszłam do mojej chatki nie zastałam Victora. Pewnie gdzieś poszedł -pomyślałam.

<Victor? Gdzie cie wcieło ?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT