wtorek, 11 sierpnia 2015

Od Raven do Toshiro


Widocznie tylko Toshiro cieszył się z tego że zgubiliśmy się w lesie... Obok nas było tysiące drzew.
- Umrzemy z głodu. - Zrobiłam smutną minę... Basior ledwo wstał i znowu położył się i śmiał. Nie wiedziałam o co mu chodzi, więc zapytałam:
- Z czego się tak rechoczesz? - Zapytałam basiora.
- Przecież jestesmy w lesie, tu jest mnóstwo mięsa. - Wrzasnął z śmiechem. Zrobiłam z siebie wielką idiotkę i poczułam wstyd.
- Ej magiku. To co użyjesz tej swojej magii? - Zapytałam zdenerwowana. Basior wybuchnął z śmiechem i położył się na ziemie... Widocznie nie brał na poważnie rzecz że się zgubiliśmy w wielkim lesie. W końcu się wkurzyłam.... Zabrałam mu ten patyk i rzuciłam daleko za drzewa. Basior wstanął i zrobił się czerwony na głowie.
- Nie wiesz co zrobiłaś?! Teraz musimy to poszukać! A ty mi w tym pomożesz! - Powiedział basior. Patrzyłam na niego niezrozumiałym wzrokiem i zaczełam szukać tej jego magicznej laski. Szukaliśmy coś około godziny w końcu usłyszałam obiecane słowo:
- Znalazłem! - Wyjął z krzaka magiczny patyk... Robiło się coraz ciemniej i zimniej.....

Toshiro? Uff... Przynieść kakałko? XD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT