sobota, 26 sierpnia 2017

Od Nikolaja do Karo

-Oczywiście, że wiem jaki mam żywioł, to jest metal, potrafię zrobić takie kule z niego-oznajmiłem dumnie, chociaż one bardziej wyglądały jak małe kuleczki, niż coś co mogło staranować po drodze, każde zagrożenie.
-O to jak mówisz, że to takie super to może pokażesz-odezwała się wadera.
-I tak nie zauważysz, a w ogóle do tego potrzeba dużo siły, a już się robi coraz później, więc jestem zmęczony-stwierdziłem, jakby było to jasne jak słońce.
-Mhm, oczywiście dzieciaku, każdy w to uwierzy-parsknęła wilczyca.
-Jeszcze zobaczysz, jak kiedyś będę kim w tej watasze, to wtedy się policzmy o!-oznajmiłem i tupnąłem łapką w ziemię, by zrobić jeszcze lepsze wrażenie. Po wypowiedzeniu tego zdania usłyszałem śmiech Karo. -No co? Z czego się śmiejesz? To wcale nie jest zabawne!
-Ależ jest, wyobraź sobie takiego kurdupla, który ci grozi, to sam zrozumiesz, a nie czekaj...Ty byś musiał chyba jednak sobie wyobrazić mrówkę, by być od niej wyższy.
-Jesteś nie miła! Pan gilglotek się z tobą policzy!-krzyknąłem oburzony jej zachowaniem.
-Ach tak? Ale pamiętaj, że on jest jednak po mojej stronie-mruknęła Karo i zostałem zaatakowany.
-Nie! Niech sobie pójdzie!-zacząłem wołać i śmiać się jednocześnie. Ciekawe czy Zuko też kiedyś atakował ten potwór? Pewnie tak jak został takim super alfą. Hektor to jednak zło.

<Karo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT