piątek, 25 sierpnia 2017

Od Ilyi do Karo

Nie wiedzieć czemu, przystanęła przy mnie drobna wadera. Spojrzałem na nią, czekając na jakieś wyjaśnienia. Czego może ode mnie chcieć? Chce się bić czy co? Pokręciła głową i przekazała mi jakiś papier. Rozłożyłem go przed sobą, po czym przyklapnąłem, widząc, że czeka mnie niezbyt długa lektura. No to czytamy... Jedziemy z tym! Zacząłem się kiwać z boku na bok, próbując się skupić na tym świstku, ale mi to najzwyczajniej nie wychodziło. Dobra, wyłapałem, że chodzi o jakieś zabójstwo, był tam opis wilka i miejsca, w którym mógł przebywać. Super, przyszła mi się pochwalić, jakie dostała zlecenie. Wstałem z miejsca, uprzednio prostując po kolei wszystkie kości. Ziewnąłem i rzuciłem ostatnie spojrzenie w jej stronę, już miałem od niej odejść, kiedy się odezwała najwidoczniej zniecierpliwiona:
– Wyruszamy dzisiaj, w tym momencie. – W tym momencie idę się zdrzemnąć. – Nowy, powinieneś to potraktować jak test! – Przekrzywiłem głowę na bok. – Głupi jesteś, czy po prostu tego nie przeczytałeś? – Chyba się wkurzyła, chociaż jej ton głosu o tym nie świadczył. – Oczyścisz drogę, a raczej zajmiesz uwagę strażników.
– To misja?
Czarna wilczyca stanęła zdezorientowana. Wyglądało no to, że coś do niej dotarło. Westchnęła, a następnie pokiwała głową. Czyżby szykowała się super przygoda z udziałem nieznajomej. Test? Test... Jakiś test? Mam się przejmować... Nie, po co. Po prostu ruszę przed siebie i będzie dobrze jak zwykle.
– Czym jest "Podziemny Labirynt"?
– Tam ukrył się cel. Ze względu na panujące tam warunki, nie powinnam iść sama. Ashita poleciła, bym wzięła ciebie, zamiast dwóch innych rycerzy. I nie, to nie dlatego, że jesteś z nimi równy. Chcemy zobaczyć, co potrafi ta twoja umiejętność i czy faktycznie jesteś "mobilnym tankiem".
Wadera poczęła rozwodzić się nad opisem miejsca. Miliony korytarzy i pomieszczeni, które przeplatają się w taki sposób, że wchodząc do jednego z nich, wyjdziemy dopiero po dziesiątym, w dodatku parę razy zajdziemy do punktów bez żadnego wyjścia. Ostrzegła mnie również, że czekają tam stwory, których nigdy wcześniej nie widziałem. Opisała również bogactwa, które tam się znajdują. Do swojej "opowieści" dodała coś o poszukiwanym wilku. Był to niewielkiego wzrostu basior o słabej budowie, posiadacz wielkich szarych oczu i bladoróżowej blizny, która przechodzi od ogona aż do jego karku. Fujka, pewnie jest paskudny.
– Gotowy?
– Na co? – Zapytałem, chwilę mi zajęło, zanim dotarła do mnie informacja, że jej misja, jest również moją misją. Co z tego, że mówiła mi o tym już jakieś trzy razy. – No dobrze, zaprowadź mnie tam.

< Karo? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT