czwartek, 31 sierpnia 2017

Od Karo cd Lelou

— Świat nie jest sprawiedliwy, Lelou — szepnęłam cicho, jakby stwierdzając oczywisty fakt. Wiatr wydawał się o wiele zimniejszy, niż każdego letniego dnia, na które jak co roku tyle narzekałam. W tej jednak chwili zatęskniłam za tym upierdliwym ciepłem. No już Karo, bądź dorosła.
— Tak — basior przytaknął. Westchnął ciężko, jakby z trudem było mu przełknąć tę myśl.
Wiecie co? Dorosłość ssie.
Taki szczeniak mógłby w takim momencie powiedzieć, że zmieni świat. Że sprawi, że przestanie być niesprawiedliwy. Tyle że… Nie. Na świecie jest jedna sprawiedliwość, która właśnie się dopełniła. Wszyscy zginiemy.
~ Wiesz co, Karo? — zapytała nagle Molly ~ cichaj. Twoje melodramatyczne nastawienie do świata nie polepsza sprawy. — Od niej też było słychać smutek, mimo że zgasiła mnie w identyczny sposób, jak zwykle.
Przez moment po prostu stałam, wtapiając się w nicość. W tym momencie cieszyłam się, że nic nie widzę.
Po chwili jednak położyłam łapę na łapie partnera.
— Zróbmy to, jak należy — odparłam, uśmiechając się smutno — nie żegnajmy ich stając gdzieś z tyłu.
Basior kiwnął głową. Delikatnie polizałam go w policzek, a następnie ruszyłam przed siebie, starając się ignorować sztywniejące nogi. Kiedy jednak znalazłam się wśród grona basiorów i wader, poczułam się nieswojo. Ot tak, z dnia na dzień, podzieliliśmy się tą wielką tragedią z niemalże wszystkimi. I wszyscy się zaangażowali. Zacisnęłam łapę na piasku. Lelou również stał koło mnie, łeb miał utkwiony gdzieś z przodu. Przez moment przeszła mnie fala dziwnego strachu. Powinniśmy coś powiedzieć, prawda? Ale co? Ledwo co znaliśmy te istoty.
Ashi mówiła coś, starając się gdzieś w całej tej wypowiedzi zachować pogodę ducha. Tak, aby zwierzęta, patrzące na nas z góry mogły uśmiechać się ukradkiem, widząc własny pogrzeb. Żeby mogły się cieszyć, że umarły w ciepłym miejscu, wśród dobrze życzących im istot. Sama nigdy nie umiałabym utrzymać takiej atmosfery. Jedyne, co mogłam o nich powiedzieć, to to, że byli prawdziwymi wojownikami. Silnymi duszami, potraktowanymi nieprawowicie przez brutala, podającego się na ofiarę.

<Lelou?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT