piątek, 27 maja 2016

Od Mavis CD Karo

Zaśmiałam się. Mała wadera wydawała się być nieco przestraszona widokiem krwi na moim pysku, ale jednocześnie jej postawa uświadomiła mi, że ma zamiar walczyć w razie potrzeby. Jej czarne, gęste futro lśniło w słońcu, a złote kręgi na jej ciele lekko świeciły. Miała długie uszy, mały, czarny nosek oraz duże, czerwone oczy, przywodzące na myśl dwa czerwone światła. Grymas goszczący na jej pyszczku sprawiał, że nie wyglądała zbyt sympatycznie.
- Ano, z polowania - potwierdziłam, lekko nachylając nad nią łeb, na co wadera zawarczała cicho. 
Zamyśliłam się, wodząc wzrokiem od czubka jej nosa, aż po koniuszek ogona. 
- Nie jesteś przypadkiem córką Renesmee i Victora? Niech pomyślę... Karo? - spytałam, unosząc brew i przechylając łeb na bok.
Kiwnęła sztywno głową, a jej pazurki wbiły się w ziemię.
- Jestem Mavis - przedstawiłam się, chociaż byłam niemal pewna, że wadera mnie zna. - Co tu robisz? O ile wiem, szczenięta właśnie bawią się na polanie wraz z opiekunami - zauważyłam żywo.
- Większość szczeniąt - poprawiła mnie, spuszczając wzrok.
Wytarłam pysk z krwi o najbliższą kępę trawy, a następnie wzięłam głęboki oddech. Karo najprawdopodobniej spodziewała się jakiegoś pouczającego monologu, bo przewróciła czerwonymi oczami. Ja jednak zaskoczyłam ją, mówiąc:
- No nic, skoro już się spotkałyśmy, chciałabym, abyś poszła ze mną. 
- Niby dokąd? - spytała chłodno, ale dojrzałam błysk w jej oku.
Uśmiechnęłam się szeroko, może nieco tajemniczo. 
- Kojarzysz Źródła Shinzen? - spytałam cicho. - Podobno można tam spotkać pewną tajemniczą, boską istotę, która jest w stanie zmieniać przeznaczenie wilków.
- Bujasz - stwierdziła ostro.
- Ach, tak? - zachichotałam. - Jest tylko jeden sposób, żeby się przekonać, czyż nie? 
Ruszyłam w stronę Źródeł wolnym krokiem, doskonale zdając sobie sprawę z tego, w jakim zakłopotaniu pozostawiłam małą Karo.
Karo? Ciocia Mavi też bywa wredna ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT