/Wiem, że to A, ale chciałam cię obrazić xd/ + /Wiem też, że masz błony zamiast skrzydeł, ale mam ochotę kogoś wypatroszyć ^^ /
Wadera przytaknęła. Nie chciałam wchodzić tam z dwóch powodów. Po
pierwsze, bo wchodziłabym tam sama, a po drugie to nie wiadomo co mnie
tam spotka i czy nie zrobi mi czegoś strasznego. No nwm, może odbierze
mi moc? Słuch? Lub zmieni w robaka? To ostatnie jest ohydne, ale i
prawdopodobne. Odgoniłam od siebie te wstrętne myśli i skierowałam się w
stronę Stardust Forest. Zrobiłam się głodna więc przydałoby się coś
upolować. Teraz tylko 1, 2, 3...
- Gdzie idziesz? - spytała wadera.
- A do lasu - uśmiechnęłam się. - Na polowanko.
- Idę z tobą! - krzyknęła radośnie.
- Nie, bo jeszcze coś wyjdzie z tych jaskiń i cię zje! - nastraszyłam
ją, ale chyba nie wystarczająco, bo wadera tylko pokręciła łbem i
ruszyła do przodu. Wzruszyłam ramionami i poszłam za nią. Serio tak
dobrze zna tereny, że wie gdzie są lasy? Mniejsza. Dreptałam za waderą.
Droga nie zajęła nam dużo czasu. Doszłyśmy przed zmrokiem [dzięki ci]
więc zwierzęta jeszcze się pasły. Zaczaiłam się niedaleko jakiegoś
jelonka i upolowałam młodego osobnika. Drag podbiegła do mnie. Niedługo
po tym podbiegła znów tylko, że miała w zębach niewielkiego brązowego
zająca. Obie zjadłyśmy nasze zdobycze i poszłyśmy na jakiś spacer.
Chodziłyśmy tu i tam. [Oszczędźmy widoków i opisów] Spacerowałyśmy sobie
po polach i łąkach żeby w końcu się rozejść. Był już wieczór i
odprowadziłam Draggy [tak ma na imię mój wilczek z lajf in paradise więc
nie czepiaj się!] do jaskini. Pożegnałyśmy się i umówiłyśmy na jutro.
<Dragy? Darowałam ci czytanie opisów i jak nie pasi to zamiast wypatroszyć "kogoś" to... Podpalę "kogoś" ok?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz