wtorek, 19 stycznia 2016

Od Yuko C.D Ashity

Spojrzałam na waderę, w sumie nic dzisiaj nie jadłam, brzuch nie domaga się o nic do jedzenia, ale i tak czy siak można zjeść. Przytaknęłam i ruszyłam na waderą. On węszyła bardziej na zachodzie, ja wybrałam północny wschód, w końcu poczułam zapach świeżego mięsa, moje źrenice się rozszerzyły.
- Ash! Mam trop! - krzyknęłam zanim pobiegłam w tamtą stronę, wiedziałam, że jak już wpadnę w trans nie będę mogła wykrztusić ani jednego słowa. Czułam zwierzynę coraz lepiej, tak samo jak Ash, która biegła za mną. Gdy zauważyłam dzika, gestem łapy kazałam waderze być cicho.
Powoli zakradłam się do zwierzyny by zaatakować ją znienacka. Wbiłam swoje kły w jej gardło miażdżąc tchawicę. Zdobycz upadła na ziemię bez jakiejkolwiek walki o swoje życie.
- Bon Appetit - uśmiechnęłam się po czym zaczęłam delektować się świeżą dziczyzną.
Odkąd sięgam pamięcią uwielbiałam dziki, ich fantastyczne rozpływające się w pysku mięso, po prostu... cudo! Kocham.
Mięso z dzika jest jedną z kilku rzeczy, które kocham. Wymieniałabym długo, w tym gronie jest także Zuko, mimo, że wkurza potrafi pocieszyć.
- Chcesz poznać moją rodzinę? - spytała wadera po skończonym posiłku. Podniosłam się z ziemi z wielkim bananem na pysku jednocześnie kiwając łbem. Po drodze rozmawiałam z waderą o życiu, śmierci i różnych pierdołach takich jak: mój ulubiony kolor.
Gdy dotarłyśmy na miejsce moją uwagę przykuło biało - czarne futro Zukusia.
- Zuko! - pomachałam łapą z uśmiechem.
- Yuko! - podbiegł do mnie i przytulił. Stęskniłam się za nim, nie obudził mnie rano swoim marudzeniem.

< Ash? Wiem, takie trochę nijakie, ale jest! Rełakcja? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT