wtorek, 5 stycznia 2016

Od Hitachi'ego do Dakoty

Odwróciłem pysk od wadery, lekko zawstydzony. Nie wiedziałem co powiedzieć waderze. Tym bardziej nie wiedziałem co robić. Od dawna nic takiego nie słyszałem, ostatni raz powiedział mi to Zac, jednak on już nie żył.
- Może oprowadzę cię po terenach. - powiedziałem do wadery.
- Jasne, czemu nie. - odpowiedziała. Od razu wstaliśmy. Powiedziałem jej gdzie jesteśmy teraz, i poszliśmy strumieniem rzeki Mizu no Yume. Wiał przyjemny chłodny wiaterek. Brzeg w tym miejscu był wysoki i kiedy tak szliśmy poślizgnąłem się na zlodowaciałych kamieniach. Od razu upadłem rozcinając sobie lekko skradły i przednią łapę.
- Wszystko dobrze. - powiedziała lekko przestraszona wadera.
- Tak, nic takiego się nie stało. - powiedziałem wylizując ranę na łapie jak kot. Był to dla mnie zwyczajny odruch.

< Dakota ^^ wybacz, że tak długo >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT