poniedziałek, 7 listopada 2016

Od Vincenta do Ikki'ego

Być może zbyt wrogo zareagowałem na widok obcego wilka. Z reguły staram się podchodzić do obcych w sposób mniej gwałtowny, lecz tym razem dałem ponieść się pierwotnym instynktom. Czarny basior został przeze mnie zaskoczony-przyjął gotowość do walki, błyszcząc kłami w stronę gdzie przed chwilą stawiałem kroki. Teraz stałem dokładnie za nim mając idealne warunki do ataku. Mimo to ani myślałem rzucić się na wilka. Właściwie to czułem się trochę głupio-te całe podchody były zbędne i tylko niepotrzebne stresowały. Zrozumiałem to jednak zbyt późno-zdążyłem rzucić w niego wrogim żądaniem. Mogłem mieć tylko nadzieję, że przybysz odpowie w bardziej życzliwy sposób, lub zdążę się wytłumaczyć nim milczenie zostanie przerwane. Ah, Vin, chyba masz groszy dzień...
-Miło mi poznać. - basior odwrócił się; na moje szczęście zdawał się nie obrażać za moje nieprzyjemne przywitanie. - Jestem Ikki, wilk z dalekiej północy. Z kim mam przyjemność?
Mój czujnie uniesiony ogon swobodnie opadł w stronę ziemi. Machnąłem lekko końcówką kity, okazując zadowolenie, jako iż rozmowa szła w dobrym kierunku.
-Jestem Vincent. - odparłem, nadając mojej wypowiedzi spokojną barwę. - Wilk pochodzący z... cóż, z bardzo odległych terenów. Aktualnie mieszkaniec ziem należących do Watahy Porannych Gwiazd. Pełnie tutaj funkcję Delty. - zamilknąłem na chwilę, przyglądając się wilkowi. Jego ślepia równie bystro lustrowały mnie. Miał niebieskie tęczówki mocno odznaczające się na tle czarnego futra, przechodzącego w niektórych miejscach w czerwień. Nie był najpotężniejszym wilkiem, jakiego widziałem, lecz do chuderlaka również mu daleko. Nie wydał mi się znajomy. - Ikki, tak? Powiedz, jesteś tu nowy?
Oblizał wargi z błyszczącej krwi upolowanego jelenia.
-No, tak. - odparł, oczyściwszy nos ze szkarłatnej cieczy. - Dołączyłem kilka dni temu. Nie zdążyłem poznać co ważniejszych członków.
-Teraz masz okazję. - zdobyłem się na przyjazny uśmiech. Zaraz jednak me uszy lekko opadły. Życzliwy gest przypomniał mi jak nieładnie się wcześniej zachowałem. - Eeem... wybacz za tę akcję na początku. Nie chciałem wyjść na agresora, tym bardziej niepokoić cię przy posiłku. Jeśli chcesz zjeść w spokoju, to nie ma sprawy.

<Ikki? ;3>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT