poniedziałek, 21 listopada 2016

Od Lii cd Victor.

Znieruchomiałam. Za Victorem... stał wilk. A raczej.... tworzył się wilk z czarnej mgły. Gdy utworzył się ogon dech mi zaparło.
- Uciekaj. - mruknęłam.
- co? - spytał zdziwiony.
- JUŻ! - wrzasnęłam i zanurkowałam ku niemu łapiąc go w łapy
- Co jest? - spytał zaskoczony
- Winegra....
- Co?- Postawiłam go na ziemi w lesie.
- Winegra. Przed tym uciekłam. - powiedziałam biegnąc najszybciej jak potrafię chociaż lot miałam z o szybkości światła.
- Ach....
- UWAGA! - krzyknęłam bo rozpalone drzewo runęło w naszą stronę. Odskoczyliśmy.
- Skąd w jesieni może być pożar? - spytał Victor.
- To nie zwykły ogień. - powiedziałam z przestrachem zauważając , ze ogień przy drzewie był czarny a po chwili... wyskoczył mieszaniec.
- Co to jest?! - spytał basior
- To mój drogi.... jest winegra. - to powiedziawszy stwór rzucił się na nas. Wzbiłam się w powietrze po czym zanurkowałam w stronę winegra i zadrapałam mu oko. Zawył i poleciała z niego morchew.... fioletowa krew potworów.
- Wiesz jak z tym walczyć? - spytał Victor
- Tak. I nie.... Jego słaby punkt to oczy i szyja. Jedno oko mamy z głowy ale jeszcze pozostały słuch i wę... - nie dokończyłam chociaż mówiłam mechanicznie i strasznie szybko. Winegr kolejny raz na nas się rzucił ale... zawył i w połowie drogi rozpłynął się w popiół. Nie do końca widziałam kto jest winien zabicia stwora ale po chwili zobaczyłam znajomy pysk. Za popiołem stał Toshiro.
- Co... co to było? - spytał, trzymając zakrwawiony sztylet.

< Victor?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT