środa, 2 marca 2016

Od Klair CD Tomoe

Otworzyłam jedno oko i rozejrzałam się po jaskini, po czym podniosłam się i ruszyłam na polowanie. Słońce mocno świeciło. Resztki śniegu leżały na ziemi i tylko błoto się tworzyło. Koszmar. Przewróciłam oczami i poszłam dalej. Mijałam kolejne gałązki, kłody, liście i kałuże błota, aby tylko dojść na polankę i znaleźć zwierzynę. Koniec końców doszłam. Rozejrzałam się dookoła spostrzegając niedaleko stado łani. No tak, niedługo wiosna [po zimie to wiosna? xd] i trawa rośnie. Skryłam się za pierwszymi lepszymi krzakami i schyliłam się. Przymrużyłam oczy i popełzłam w pod drzewko znajdujące się blisko stada.
- Kim jesteś? - jakiś głos odezwał się z mną tym samym powodując, że podniosłam łeb i uderzyłam w jakąś gałąź.
- Ło, nic Ci nie jest? - znów ten głos.
- Ech, nie. - odparłam lekko zdenerwowana, głaszcząc się po głowie. Nie odwracając się spróbowałam podejść bliżej. Niestety. Przez ten incydent stado ujrzało mnie, a przez moje wielobarwne futro dostrzegło mnie od razu! Rzuciło się do biegu, a ja zezłoszczona pobiegłam w ich stronę. Goniłam jedną z łani dosyć krótko, ponieważ zwierzę kopnęło mnie w brzuch i uciekło. Poturlałam się po ziemi, w końcu jednak po spadnięciu z pagórka zatrzymałam się. Podniosłam się, a jakaś łapa pomogła mi podnieść się. Poglaskałam się po bolącym grzbiecie.
- Bardzo cię boli? - znów spytał ten głos. Odwróciłam głowę w stronę właściciela głosu. Ujrzałam wilka z czarnymi odznaczeniami na oczach rudą sierścią i białym pasem na brzuchu oraz pod ogonem. Miał również do połowy czarne łapy i niedługo czarny pas na ogonie.
- Niezbyt... - wyjąkałam.
- Ach! Nie przedstawiłem się. Jestem Tomoe. - wilk lekko się skłonił. Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Ja jestem Klair. - podniosłam się.
- Widziałaś tamto stado? - skierował wzrok w stronę gdzie uciekło stado.
- A, tamto. - spuściłam wzrok. - Przez... Ten incydent kiedy zapytałeś się kim jestem... Stado dostrzegło mnie, a jak widzisz - wskazałam na swoje futro. - mam takie kolorowe futro, a gdy uderzyłam się w głowę - spłoszyło się.
- Wybacz... - posmutniał lekko.
- Nic nie szkodzi - uśmiechnęłam się. - A tak w ogóle to skąd jesteś? Z której watahyy? - przeciągnęłam ostatnie słowo.
- W-watahy? - Uniósł brew.
- Tak. Nie należysz do żadnej? To może do naszej dołączysz? - wrócił mi humor.
- Em...
- No weź, Wataha Porannych Gwiazd, jesteś na jej terenie, a ja jako Delta mam za obowiązek zająć się tobą i w razie konieczności zabrać się do Alf.
- Delta? Alf?
- Tak. Ashita i Zuko, moi dobrzy przyjaciele, z resztą - każdy z watahy to mój przyjaciel - uśmiechnęłam się.
- To zgoda. - wilk odwzajemnił mój uśmiech.
- To za mną! - machnęłam łapką i ruszyłam w stronę jaskini Zuko i Ashi.
- Chwila, Klair... - powiedział, a ja zatrzymałam się. - Sorki za to stado.
- Dobra, potem coś sobie upoluję, a teraz chodź! - ustałam za nim i popchnęłam go.

<Tomoe?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT