wtorek, 31 stycznia 2017

Od Jessiki do Megami

Czemu ona musi być taka sztywna? Chyba jednak watro być nastolatką. he he
- Czemu?
- Bo... nie.
- Dobra. To ja idę upolować jelenia.
- To dobrze. Przynajmniej się ode mnie odczepisz na pewną chwilę. - Odwróciłam się i uśmiechnęłam chytrze sama do siebie.
- Ej! - Wrzasnęła wadera a ja... dobrze wiedziałam czemu. Odwróciłam głowę i zobaczyłam waderę na której kropelki pary wodnej ( wytworzonej przez mój ogień i śnieg ) oblepiały waderę a pod wpływem niskiej temperatury szybko zamarzały przez co szare zielsko wygladało, jakby zmieniała się w białego bałwana.
- Co?- zapytałam z uśmieszkiem
- CZY TY SIĘ ODE MNIE ODCZEPISZ!?
- Emmm... niech no pomyślę.... nie. Przez Ciebie do dzisiaj boli mnie głowa. - Meg wydała z siebie dziwny jęk.
- Weź ty się lecz.
- Nie ma na co. - Mruknęłam
- co?
- Gowno. - odpowiedziałam i odleciałam. Trzeba się bardziej postarać. Jak by ją tu wkurzyć? Jeszcze bardziej? tego nie wiedziałam. Wleciałam do swojej jaskini. Był półmrok. Podeszłam do małego, świecącego na błękitno źródełka i zaczęłam pić wodę. Nagle pociemniało mi w oczach. Usiadłam zaskoczona. Rana na głowie zaczęła mnie piec. Jęknęłam. Krew znowu zaczęła lecieć. Przede mną pojawiła się jakaś wodna zjawa
- Twoja matka jest niedaleko. - szepnęła bez dżwięcznym głosem i znowu znalazła się w wodzie, po czym zniknęła

< Meg?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT