wtorek, 2 lutego 2016

Od Zeka do Ashity

-Jasne -powiedziałem i ruszyłem za nią .
Szliśmy wzdłuż rzeki która powoli płynęła sobie wydając przyjemny szum . Podczas spaceru rozmawialiśmy na wiele tematów , a tu o niej a tu o mnie . W końcu nastał wieczór a wraz z nim zaczęła się wichura . Schroniliśmy się w najbliższej jaskini jaka się znajdowała .
Wadera lekko zmęczona usiadła przy ścianie . Wtedy jej pupil zsunął się z niej i usiadł przed nią między łapami .
Tak metr od niej na ziemi rysowałem krąg , wadera uważnie się wpatrywała w to co robię .
- Czy ... yyy ... te... ten krą...-Nie wiedziała pewnie jak spytać by mnie nie zranić
- Czy mnie nie denerwuję ta nie moc ? No więc to tylko kwestia przyzwyczajenia .
- Nie tak bym to ujęła .
Skończyłem rysować . Położyłem wtedy łapę na kręgu i po chwili zaczął świecić . Nagle tuż przed nami ukazał się płomień ognia ,który sprawił że w jaskini zrobiło się cieplej . Usiadłem obok wadery i spojrzałem na małego Yujina który tulił się do niej .
- Jak poznałaś się ze Lulu ?
- No więc znalazłam ją w Lodowej Krainie bez rodziców więc postanowiłam się nią zaopiekować .
- A co ze jej r...- w tedy Ashita rzuciła na mnie poważne spojrzenie .
Zrozumiałe już o co chodzi .
Zastanawiałem się czy ja bym nie znalazł jakiegoś pupila . Było by fajnie mieć tak samo zwierzątko które pomoże , czy pocieszy .
- Ashita ? A jakie zwierzątko by do mnie pasowało ?
- Do ciebie ? Ojojoj , jest tego sporo . To zależy jakie , takie zwykłe czy o magicznych zdolnościach ?
- Takie ze magicznymi zdolnościami .
<Ashita? Jakie by pasowało ? Daje ci wolną rękę>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT