środa, 14 grudnia 2016

Od Lii C.D Victor

ONI ZACZYNALI MNIE DENERWOWAĆ! Armia? Chcą mieć armię? I niby z kąt wilki z tej watahy miały by wiedzieć co to winegra? Przecież to potwór stworzony przez wilki mojej watahy. Ale chyba pojęcia to nie mają. Winegry to nic.... mogą być jeszcze smoki... umarlaki... no. Oni to mają fajnie. Są zmarli więc zabić ich można tylko wbijając im sztylet w ich pustą pałę a jak oni Cię zadrapią lub ugryzą... po 1 dniu jesteś umarlakiem.Coś zaszumiało za krzakami. Szybko się odwróciłam ze sztyletem w pysku. Z krzaków wyskoczył czarny wilk ze złotymi oczami. Rzucił się na mnie przewracając i przyduszając.
- Rzućcie broń bo...
- Konir... błagam Cię przestań. Nie chcę się za ciebie wstydzić... - mruknęłam ze znudzeniem
- Zawsze musisz coś zepsuć? - spytał z wyrzutem i zszedł ze mnie. Toshiro i Victor wyglądali głupio
- Jasne. Bo Cię nie lubię
- Nawzajem
- No. Przynajmniej w tym się zgadzamy. Przyznaj się. To przez Ciebie te winegry. - Konir zrobił zdziwiono zaskoczoną minę.
- Nienawidzę cie ale... na nikogo nie posyłam niczego. Wole sam rozstrzygnąć swoje porachunki. A to.... twoi "koledzy"? - Walnęłam bo w bok
- Ah... no tak... gdzie moje maniery -( O ile je mam. )- To Konir. Mój znajomy i wstrętnie okropny kolega z klasy. A to Victor i Toshiro. To... też znajomi.
- Miło poznać - Mruknął Konir bez entuzjazmu.
- Nam również. - Powiedział Victor lustrując mojego ,, kolegę " wzrokiem.
- Szykuje się wojna? - spytał Konir patrząc na łuk Victora
- Nie wiadomo - mruknął basior. Mój " kolega" zaśmiał się
- Jasne, ze WIADOMO. Wataha z kąt ja i i ta jędza - miał na myśli mnie - pochodzimy jest w stanie wojennym. Ten kto wysłał ty winegry musiał mieć coś do tej jędzy albo musiał być psychopatą żądnym władzy.
- Czyli to nie ty? - spytał Toshiro
- No raczej. Mam swój honor. Wolę jam rozprawić się ze swoim wrogiem niż, żeby ktoś odebrał mi przyjemność.
- Wiadomo... mruknęłam. - Jak tam Crystal?
- Ten biały, głupi smok płci żeńskiej? Próżnuje. Siedzi i zjada nam barany
- Mogła zjeść Ciebie. Było by o jednego barana mniej
- A tyś jest pijawka
- Możecie przestać się kłócić? - spytał Victor.
- My się nie kłócimy. My dyskutujemy. - powiedział Konir i mruknął.
- Idzie wojna jakiej jeszcze nie było. Trza obmyślić strategię
- Trzeba zawiadomić alfę. - powiedział Toshiro
- Już to zrobiłem. -Powiedział Victor. Wymieniliśmy przerażone spojrzenia z Konirem.
- COŚ TY ZROBIŁ!? - Wrzasnęłam. Victor wyglądał na przestraszonego i zdziwionego
- Raczej powinienem....
- Nie rozumiesz?! Im więcej wilków i grzechów tym więcej kłopotów! Winegry będą się rozmnażać! Nie mówiąc już o większych ofiarach przy starciu z umarlakami!

< Victor? Masz wytłumaczenie? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT