sobota, 14 października 2017

Gazetka "Wilcza Łapa" - wydanie XX

Witamy serdecznie wszystkie drogie i kochane wilczki w ten jakże uroczy, październikowy dzień!
Przed Wami oto piękne, okrągłe - bo dwudzieste już - wydanie naszej ukochanej, watahowej gazetki "Wilcza Łapa"!

Nadeszła jesień, a z nią, oprócz dżdżystej pogody i kolorowych liści, troszkę i pewnie jesiennej chandry oraz nauki. W tym wszystkim jest też jednak miła informacja - wataha trzyma się dobrze, a ostatnimi czasy zawitało do nas kilku nowych członków - cieplutko witamy w naszych szeregach Kuro oraz Huragana. Powróciły do nas też dwie kochane osóbki, które z pewnością kojarzycie - Luna oraz Yuko, która przybyła do nas pod nowym imieniem - Imogen! Życzymy wszystkim zatem dużo pozytywnej energii, werwy i zapału do pisania, okraszonego porządną porcją weny.

W październikowej edycji Koła Fortuny, nagrodę zdobywa Hiro - przypadło mu 200 ZK. Gratulacje!
Jeśli chodzi natomiast o największą liczbę napisanych opowiadań, w tym miesiącu prym wiedzie po raz kolejny Karo - ich liczba wynosi natomiast sześć.
Tytuł najlepszego opowiadania miesiąca zdobywa natomiast to od Riki do Toshiro (link). Zapraszamy serdecznie do lektury!
Docieramy już do ostatniego punktu gazetki, którym są streszczenia ostatnich opowiadań. Zapraszamy do przeczytania ich!
Karo oraz Ilya w końcu pokonują osobnika, który był celem ich misji, mimo paru utrudnień. W drodze powrotnej zostają jednak zniewoleni przez karłowate istoty, które oferują im pomoc za pomoc. Wilki zgadzają się (choć jedna część bardzo niechętnie), jednak szybko orientują się, że nie powinni tu za długo przebywać. Kiedy ustalają, że prawdopodobnie niedługo karły coś, a raczej ktoś zaatakuje, obmyślają sprytny plan ucieczki. Przy okazji Ilya prosi o dość nietypową przysługę Karo.
Kiedy po udanym polowaniu Vincent chce w spokoju wrócić z zabitą łanią do jaskini z rannym smokiem, niespodziewanie wpada na niego jedna z Delt watahy. Klair nieco podenerwowana obwieszcza basiorowi, że widziała średniej wielkości smoka na terenach watahy. Vincent stara się zachować spokój, lecz informacja ta wzbudza w nim niepokój. Prędko wraca do Ashity czekającą przy smoku, by szybko jej o zaistniałej sytuacji poinformować.
Karo, Lelou i Nami starają się wymyślić coś, by obudzić Miru z koszmaru wytworzonego przez tajemniczą istotę. Przyjaciele czują się bezradni, jednak Karo wpada na pewien pomysł. Obwieszcza towarzyszom, że skoro owa istota żywi się strachem, to uratować ich obecnie może szczery uśmiech.


No i to na tyle by było w tym już dwudziestym wydaniu „Wilczej Łapy”! Dziękujemy wszystkim za przeczytanie go oraz mamy nadzieje, że będziecie wyczekiwać kolejnego! A tymczasem, życzymy wam nieskończonych oceanów weny!
Wiemy, że jeszcze trochę do Halloween, ale ma ktoś już pomysł na swój upiorny strój?
Redakcja „Wilczej Łapy”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT