środa, 14 września 2016

Gazetka "Wilcza Łapa" - wydanie VIII

Biegniemy do Was, drogie wilczki, w pełnym rozpędzie z kolejną porcją gazet „Wilcza Łapa”, ahoj! Jako że dzisiaj wypad nam 14 września, przyszedł czas na kolejne wydanie naszej comiesięcznej gazetki. Jak się trzymacie, co słychać w szkole czy gdzie tam jesteście? Trzymamy kciuki, że nie zamęczą Was nauką, no bo kogo wtedy będzie można przytulić i ugotować, co?
Ashi z tej strony, witam serdecznie! Wiecie, niedawno znalazłam pewien cytat w mojej ukochanej książce: „Życie odchodzi tak lekko, że nie może umknąć zbyt daleko” – chciałabym je teraz nieco sparafrazować i dostosować do naszej sytuacji, aby miało nieco mniej… hm, poważny wydźwięk.
Aktywność znika tak cicho, że na pewno gdzieś tam się czai… No właśnie, gdzieś tam, drogie wilczki. Jak zapewne każdy z Was już widzi, aktywność w watasze drastycznie spadła, zarówno w opowiadaniach, jak i na chacie. Rozumiem to doskonale, naprawdę – w wakacje były wyjazdy, teraz jest szkoła, sama mam ostatnio coraz mniej czasu, bo cały czas tylko wałkują w szkole o egzaminie i egzaminie. Ale to zmienia faktu, iż skoro wataha stopniowo cichnie, coraz częściej myślę, iż być może (nie)zbędna będzie nam przerwa. Krótka, bo i ja, jak się obawiam, długo nie wytrzymam bez męczenia kilku kochanych wilczków, ale chyba nie ma też sensu ciągnąć tego na siłę… Ale stop, koniec, precz z pesymizmem, zawsze jakoś to szło, więc trzymam kciuki, że i tym razem damy sobie radę, tym bardziej, że ostatnio dołączyły dwa nowe wilczki: a my z WPG nie damy się łatwo. Weny życzę wszystkim!
Z dalszych ogłoszeń, to pragnę przywitać dwie nowe wadery w naszej watasze: Lia oraz Neneva, miło jest nam przyjąć Was w nasze szeregi, obyście się dobrze bawiły u nas!
Hm… co by tu jeszcze… A, mały dodatek: jeśli aktywność trochę się zwiększy, co powiecie na kolejną edycję eventu „Tydzień Porannej Gwiazdy”? Dawno go już nie było, więc pomyślałam, że może część z Was chciałaby na powrót na chwilę zmienić swojego wilczka w człowieka.
Ach, no i czas na dalszą część wyzwań, które Wasza Alfa otrzymała od Renesmee, tym razem przybywa do Was z zadaniem drugim, za miesiąc zapewne uda się jej wysłać Wam dowód na wykonanie ostatniego, bo trzeciego już zadania. A na czym polegało obecne? Cóż, miała przebiec się po ulicy, krzycząc „Kapusta, ziemniaki i groch!” (tak, było jednak po chodniku, ale zaliczycie mimo to?), z góry przeprasza też za kiepską jakoś nagrania i niezręczne przywitanie, ale było robione późnym wieczorem, gdyż pozostałe, zrobione w dzień filmiki coś nie chciały się zgrać, komputer jakoś zawsze odmawiał współpracy. No i jakoś tak dziwacznie głos wyszedł (*szept* miałam też lekką zadyszkę, bo krótko po bieganiu byłam, przepraszam), ale zwalmy wszystko na tremę sceniczną, może być? Pierwszy raz właściwie filmik przesyłam, to aż nie wiadomo było, co powiedzieć i ostatecznie wyszedł chyba co najmniej dziwaczny tekst, ale co tam...
 Co do artykułów, to, jak na póki co, pozostajemy przy tych z poprzednich wydań, gdyby kogoś one interesowały, odsyłam do nich, a za miesiąc zapewne pojawią się nowe!
I czas na rankingi! Otóż w tym miesiącu, najwięcej opowiadań napisał Lelouch, bo dziewięć, na drugim miejscu uplasowała się natomiast Karo - spod jej łapek wyszło osiem opowiadań, w tym miejscu, warto jej też podziękować naprawdę szybkiego tempa pisania, mimo że jej dzieła pozostają wyjątkowo staranne.
To co powiecie teraz na opowiadanie miesiąca? Daje wam trochę czasu do zastanowienia… Chwila… Już? W takim razie powiedzcie czy zgadliście, bowiem opowiadaniem miesiąca jest… Opowiadanie Karo do Leloucha z dnia 19 sierpnia 2016! Naszej wilczej pisarce serdecznie gratulujemy, a poniżej powinniście znaleźć opis kilku ostatnich opowiadań tego duetu. W tym informacje o ów wcześniej wspomnianym opowiadaniu.
Tradycyjnie już na koniec gazetki mamy streszczenie opowiadań naszych wspaniałych członków! Zapraszam do przeczytania ich i poznania kilku ciekawych wątków.
Powracamy znów do historii Karo i Leloucha. Dobrze znana nam wadera została bowiem złapana w metalową pułapkę ludzi, ale jak się później okazało była to pułapka postawiona przez dziwaczne stworzenie, które żądało czegoś od Karo. Na pomoc przybył jej Lelou i udało mu się pokonać bestie, uwalniając Karo. Jednak rana zrobiona przez pułapkę wyglądała coraz gorzej. Basior zabrał Karo do medyka i następnego dnia wyglądała już lepiej. Jednak przyszła kolejna niespodzianka. Karo i Lelouch spotkali dziwne stworzenie, które opowiedziało im swoją historię. Potrzebował pomocy, więc wilki postanowiły mu jej udzielić. Czy kryje się za tym jakiś podstęp?
Annabell i Adidas po zmniejszeniu w rozmiary szczeniaka, zaczęli myśleć jak się wydostać z jaskini swoich „rodziców”. Ann chcąc zdobyć ich zaufanie i później uciec, dała przejąć kontrolę swojej drugiej, bardziej dziecięcej osobowości – Rin. Wadera wytłumaczyła Adidasowi swoje zamiary.
Niestety, ostatnio na watasze spadła bardzo aktywność, dlatego tym razem tylko dwie historie z opowiadań wilczków. Bardzo nas to smuci, ale mocno wierzymy w to, że to się poprawi! Trzymamy za was mocno kciuki wilczki, masy weny i piszcie jak najlepsze opowiadania, z masą ciekawych wątków!

Mamy nadzieje, że ósme wydanie „Wilczej Łapy” wam się spodobało i z chęcią przeczytacie kolejne wydania gazetki. Teraz już niestety kończymy to wydanie, ale za miesiąc pojawi się kolejne, jak zawsze!
Masy pomysłów i oceanów weny Kochani!
Redakcja „Wilczej Łapy”

2 komentarze:

  1. Heh, to ja dziękuję, nie nudzę się w wolnym czasie c;
    Swoją drogą, masz bardzo przyjemny głos ^^
    ~Karo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, no to dobrze, nuda rzecz zdecydowanie zła. ^^
      *rumieni się* D-dziękuję bardzo!
      Ashi

      Usuń

Szablon
NewMooni
SOTT